problem z osobami zamieszkującymi na działce

Janusz · Wysłany: Pon 15:32, 07 Mar 2011 Temat postu:

Co do zamieszkiwania na działkach: Zarzad , jeszcze raz Zarząd musi podjąć stanowcze działania. Kradzieże były i będą. Może to małe pocieszenie. Warto ryzykując tworzyć patrole wspólnie z policją, bądz samemu z dobrym psem. Każde posunięcie chroniące ogrody, skuteczne będzie dobre, nawet tablice mówiące o monitoringu przez policję czy Straż miejską. Warto zadziałać.

Wiesia5 · Wysłany: Pon 20:13, 07 Mar 2011 Temat postu:

Oczywiście że prezes-który u nas jest "królem" decydował do tamtego roku kto może zbudować sobie hacjendę a kto nie. Kto głośno wyraża niezadowolenie z samowoli prezesa i jego świty nie ma na co liczyć.Dopiero jak w tamtym roku ludzie się zbuntowali i nasłali inspekcję budowlaną z urzędu,zrobił się hałas-może to coś zmieni,liczę na to.

admin1 · Wysłany: Pon 20:27, 07 Mar 2011 Temat postu:

Wiesiu prezes nie rządzi, to zarząd rządzi i decyzje o budowie altanki wydaje zarząd po przedstawieniu szkiców i prośby o pozwolenie na budowę.

Wiesia5 · Wysłany: Pon 20:36, 07 Mar 2011 Temat postu:

Antoni-ja dokładnie wiem kto u mnie rządzi. Zarząd robi to co prezes powie.Prezes nie znosi sprzeciwów. Potrafi tak wydzierać się na delikwenta że nie dopuści go do głosu.Zupełnie nie wiedziałam tego co u nas się dzieje dopóki w swej naiwności zgodziłam się zostać przewodniczącą Rady Rozjemczej. To był mój błąd życiowy. Szkoda moich nerwów bo on moich racji nie uznaje i potrafi zniszczyć człowieka a ja jestem za mała żeby z nim walczyć.

Janusz · Wysłany: Pon 20:40, 07 Mar 2011 Temat postu:

Zgadzam się z Antonim-Zarząd dobrze jak Uchwałą (bo nie musi) wydaje decyzję na budowe lub rozbudowę altany. Ponosi pełną odpowiedzialność za zabudowy ponad normatywne.

Kazimierz · Wysłany: Pon 21:12, 07 Mar 2011 Temat postu:

Yooreck, nikt, nic specjalnego nie robił. Sprawa kradzieży rozwiązała się powoli sama. Ludzie nie pozostawiali rzeczy wartościowych w altanach, metalowych na zewnątrz, przepędzili kilku "zaczajonych". Policja złapała kilku meneli (nie tylko w naszym ogrodzie), sąd skazał. Nie ma popytu na "fanty" bo ludzie się obawiają, że za kilka złotych mogą mieć problemy. Meneli teraz mniej (przynajmniej tak to wygląda), złom nie ma tej wartości co kiedyś. A może i menelom sytuacja materialna się poprawiła, że nie widać ich z wózeczkami na działkach.

yooreck · Wysłany: Pon 21:58, 07 Mar 2011 Temat postu:

No to będę musiał inaczej kombinować. Wielkiej szansy na spadek zainteresowania nie widzę. Często kradzieże to nie tylko próba jakiegoś zarobku, ale "wyczyn" i grupowy wybryk (jak kradzież wanny sprzed ~dwóch miesięcy). Nie sądzę, żeby zdołali ją donieść do punktu skupu.

Pomysł Janusza z tablicami może zadziałać, spróbujemy, dziękuję Smile

Keszel

admin1

Tak powinno być, wszystkie ważniejsze decyzje muszą rozstrzygać się na posiedzeniach zarządu. Należy przegłosować uchwałę i zapisać w protokole, pozdrawiam Antoni