interpretacja zapisów statutu PZD

rosomak

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy zbulwersował Was powyższy materiał przekazany nam przez Monę Lisę ?
Powiem Wam , że prezes z powyższego materiału wygląda jak uczniak prezesa , o którym ja piszę .
Jeżeli teraz też nie dostanę decyzji , albo decyzja nie będzie zgodna z prawem i zasadami współżycia społecznego to też Wam go przedstawię. Za przykładem Pani Heleny z reportażu...

kwiatek

Mona Lisa

Wczoraj otrzymałam pismo z OZ kierowane do zarządu ROD i do mojej wiadomosci.Pismo zawierało postanowienie prezydium OZ nakazujące zarzadowi ROD wstrzymanie wszelkich decyzji w sprawie poniewaz w dalszym ciagu trwa procedura odwoławcza i infomację że zastała powołana komisja z OZ która zbada czy decyzje zarządu ROD podejmowane sa zgodnie z prawem.Pani skarbnik dzisiaj po przeczytaniu tego pisma stwierdziła:
Cytuje;
"Mozesz podetrzeć sobie tym pismem d...ę."
No i co Wy na to Panowie z OZ -ów.Członkowie zarzadów ROD mają w głębokim poważaniu to co do nich piszecie.

rosomak

Oj, rzeczywiście , bardzo przepraszam , chodziło mi o Panią Helenę z :

[link widoczny dla zalogowanych]

rosomak

Kazimierzu , niewierny Tomaszu , czy dostatecznie włożyłeś palec w ranę , żeby uwierzyć ? W pewnym sensie to bardzo dobrze o Tobie świadczy , że jesteś "z tych dobrych" i takie haniebne przypadki nie mieszczą się w Twojej wyobrażni. Ale takie rzeczy naprawdę się zdarzają w życiu. Przecież nie każdy może zostać "władcą pierścienia" i podołać pokusom władzy . Nie podejrzewam nikogo o pisanie zmyślonych historii , bo po co?
Mówisz , że trzeba piętnować zło . Owszem , ale ja myślę , że dopóki jest szansa trzeba próbować załatwiać sprawy "w rodzinie". Przecież cuda się zdarzają , a czy nie piękniejsze od napiętnowania byłaby wiadomość , że złoczyńca się nawrócił , zrehabilitował i zagościła praworządność . I wszyscy żyli długo i szczęśliwie ...Koniec.
Pozdrawiam serdecznie.

Kazimierz

Rosomaku, tak, chciałbym aby to było możliwe, jak opisałaś w ostatnim zdaniu. Wiem, że to w dzisiejszych czasach jest raczej marzeniem, ale nie można wpadać w drugą skrajność. Mona Lisa pisze, że "coś" się zaczęło ruszać w sprawie. Wspomniana przez Nią księgowa, nie będzie decydowała o toku sprawy. Ja, jestem dobrej myśli (czasem przesadny optymista). Nie sądzę, aby wszyscy, z OZ i KR włącznie, mieli jakieś określone, złe, zamiary w stosunku do sprawy Mona Lisy. Troszkę cierpliwości.

kwiatek

Mona Lisa

Ja wiem że teraz co napiszę szczególnie Kazimierzowi wyda się absurdalne.Jeden z działkowców przepisał działkę na swojego wnuka ale zarząd mojego ROD stoi uparcie na stanowisku że wnuczek w myśl Statutu to nie jest bliska osoba Rolling Eyes

i żadają w związku z tym opłaty inwestycynej która w moim ROD wynosi ponad 1000 zł a majątku praktycznie żadnego.Tą wysoką opłatą na dniach ma zainteresować się komisja z OZ.Wnuczek byłego działkowca nękany jest pismami w ktorych to zamieszone są informacje że w razie nie uiszczenia opłaty zostaną wyciągnięte sankcje statutowe.Czy w tym zarządzie ROD są ludzie poczytalni????

Kazimierz

Ja nie jestem aż takim radykałem za jakiego mnie uważasz. Znam życie i wiem, że różne sytuacje są możliwe. Napisałem, że: "w bajki o prezesie, na którego nie ma wpływu ani OZ, ani KR, nie wierzę. Nie twórzmy mitu wszechwładnego prezesa."
A więc wcale to nie oznacza, że Twoje opisy uważam za absurdalne. Natomiast faktem jest, że uważam iż pozwala się temu panu (a także zarządowi) na takie zachowanie. Nie tylko nie ma kogo/czego bronić, ale skłania to do jak najsurowszego napiętnowania i wyrzucenia z funkcji. Wierzę, że tak się stanie, bo inne rozwiązanie oznaczałoby indolencję OZ.

rosomak

Ktoś kiedyś powiedział :" nie ważne jak mężczyzna zaczyna ,ale ważne jak kończy"
Ja również uważam , że przedstawiony materiał jest końcem prezesury tego pana i nie takiego końca się spodziewał. Najgorsze jest to , że nie jest to jedyny taki prezes , ja mam podobne doświadczenia z wszechwładnym panem na swoim folwarku.
Uważam , że to bardzo ważne dla całego związku , ponieważ właśnie przez takich prezesów coraz częściej działkowcy chcą zmian .Takie wyrażne sygnały powinny być przez "górę"potraktowane jako czerwone światełko , sygnał alarmu , że coś się dzieje i to złego. Moment do zdecydowanej interwencji , która może przynieść tylko dobre skutki dla wszystkich , a przede wszystkim może nieco przytemperować niegodziwe zapędy tych złych prezesów . Świadomość , że istnieje współzależność wina - kara / koniec z bezkarnością prezesów / może sprawić , że zanim prezes coś zrobi - pomyśli o konsekwencjach . I postąpi zgodnie z prawem , nawet jeśli będzie to sprzeczne z jego intencjami.

Mona Liso z doświadczenia wiem , że złemu prezesowi będzie bardzo trudno to wytłumaczyć i udowodnić i może to zająć bardzo dużo czasu .

Mona Lisa

rosomak

Zgadzam się . Opieszałość zwierzchników jest porażająca. I też zawsze słyszę , że nikt nie może prezesowi nic kazać , wskazać i wpłynąć na decyzję. Mam nadzieję , że teraz to się zmieni . Pobożne życzenie ? Może , ale muszę chwilę poczekać , żeby się przekonać. Ktoś tu na forum porównał PZD do firmy . No cóż nie znam żadnej innej firmy , gdzie podwładny może totalnie ignorować zwierzchnika i
j a w n i e łamać prawo. Bezkarnie .

PZDKROZRODIJA

Łatwo foruje się wyroki nieznając sprawy, albo mając ułamkowe wiadomości.
Jeśli sprawa częstochowska jest taka oczywista, dlaczego sąd nie rozpoznał na pierwszej rozprawie?
Co dziennikarze potrafią, wszyscy wiedzą.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Oglądając materiał filmowy mam swoje zdanie. Poczekam z opiniami po wyroku.
To co stwarza kontrowersje jest pożywką medialną.

admin1

Na forum każdy przedstawia sprawy jak chce na wszystko trzeba mieć potwierdzenia, prezes tonie władza i pan. nasza komisja rozpatrywała wiele spraw prawda zawsze jest po środku. Pozdrawiam Antoni