interpretacja zapisów statutu PZD

Kazimierz

Ja w bajki o prezesie, na którego nie ma wpływu ani OZ, ani KR, nie wierzę. Nie twórzmy mitu wszechwładnego prezesa. Moja konkluzja jest taka; albo prezes ma rację, a tylko opisywane są pochopne, nieprawdziwe fakty, albo oponenci prezesa nie umieją udowodnić mu, że nie ma racji. Nie podzielam zdania o "ochronie danych osobowych". Miałoby to znaczenie, gdyby dotyczyło nieprawdziwych opini, oskarżeń bez pokrycia, lub ubliżania. Jeżeli wyciąga się na światło dzienne nieprawidłowości i zło, nie przekracza się granicy zachowania ochrony danych osobowych. Poza tym, nazwa ogrodu i miejscowość nie może stanowić tajemnicy, chyba że..., jak wyżej. Pisanie o indolencji "góry" w podobnych sprawach, to nieporozumienie. Pisać tak może ktoś, kto nie ma pojęcia o zależności działania w organizacjach, nie tylko PZD. Na każdym szczeblu organizacji działają - ludzie, a jacy oni są, decydujemy my, szeregowi działkowcy. No..., ale najłatwiej zwalić winę poza siebie.

kwiatek

PZDKROZRODIJA

Mona Lisa

kwiatek

kwiatek

kwiatek

Mona Liso Kazimierz odpowiedział by Ci na twe pytanie gdyby to nie stało w też w sprzecznościami z kompetencjami OZ I RK PZD .

Jego porada była by odbierana pzez członków RKPZD jako pouczenie . A ON ani nikt inny z RK PZD nie chciał by tak tego odbierać .

laurka

Lilii tak naskoczyłaś na mnie a ja się pytam Rosomaka czy była już gdzieś wyżej nie w zarządzie działkowym tylko w Okręgowym Zarządzie w Katowicach (tak samo radził Erakac) można tam także na początku zadzwonić.Jeżeli OZ nie pomoże trzeba wyżej uderzać ale walczyć o działkę.Nie powinno być prezesów którym wydaje się że mogą wszystko.Przecież tego prezesa obowiązuje jakieś prawo. Jeszcze tak źle w tym kraju nie ma że jedna osoba trzęsie całym ogrodem i nikt nic nie może na to poradzić.Przecież to nie jego ani zarządu prywatny folwark.

laurka

kasiamaus

Kazimierzu nie zrozum mnie żle , ale muszę Ci coś wyjaśnić.
Wśród wielu postów było kilka wartościowych rad . Poszły pisma do zarządu ROD i OZŚ .Czekamy teraz na odpowiedzi . Jeśli rzeczywiście "góra" to czyta , to może teraz nadejdzie moment przełomowy / o ile odpiszą / Mimo bardzo długiego przeciągania naszej sprawy uważamy , że jeszcze jest możliwy "happy end". To forum czytają " sami swoi" , może wreszcie ktoś zrozumie , że dalsze bezprawne i bezpodstawne przeciąganie sprawy niszczy wizerunek związku i jakże piękną ideę ogrodów .
Mam do Was taką propozycję : poczekajmy wszyscy na odpowiedż , jeśli nadejdzie oczywiście Was poinformuję , jeśli znów nastąpi głucha cisza , podam Wam swoje nazwisko i nr telefonu do zarządu i sami będziecie mogli ocenić sytuację i wyciągnąć wnioski .
KAZIMIERZU NIE ZMYŚLAM BYĆ MOŻE PRZEKONASZ SIĘ SAM .

Mona Lisa

--------------------------------------------------------------------------------

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejny przygkład działalności" zgodnego z prawem PZD"

kwiatek

Do mnie pani prezes zarządu ogrodu im. Mi. Kopernika w Nowej Soli jak składałem pismo powiedziała : " Spieprzaj dziadu " gdy nie chciała po raz któryś z rzędu przyjąć pisma .
Mam to nagrane na taśmie dyktafonu.

zoja

kwiatek

zoja