Ekwiwalent za prace społeczne

admin1

Eryku to jest działalność społeczna, nie praca za pracę jest zapłata. Wiele sobót i niedziel trzeba poświęcić wszystko wynotować i spisać sporządzić notatkę z zebrania, a po zakończeniu zebrań sprawozdanie.
Eryku to osoby będące na zebraniu nie chcą słuchać, poruszają na zebraniu sprawy osobiste, reszta zazwyczaj wychodzi, przerywają sprawozdania mówiąc następny punkt, wychodzą na papierosa i nie wracają. Jak jest głosowanie to jest 50% osób.
Jeśli chodzi o prace społeczno-użyteczne na rzecz ogrodu to kwoty wpłaca się po przez KP i to nie są pieniądze dla zarządu tylko ogrodu i jest z nich rozliczenie.
Ja też obsługiwałem i obsługuje zebrania jadę własnym samochodem jak to jest w moim mieście nie biorę delegacji, czyli osłabiam budżet domowy. Jak jadę dalej pobieram kwotę za autobus, bo tak jest wypłacana delegacja, obecnie trzeba mieć bilety dlatego rezygnuję, ponieważ jadę własnym samochodem i biletów nie posiadam. Pozdrawiam Antoni

Kazimierz

Do Erakac; Piszesz że: "My nie mamy dostępu do biuletynów i przepisów i nie znamy ich dobrze ". A co Ci/Wam przeszkadza, aby poczytać i zapoznać się z tymi przepisami?. Przecież podpisałeś Deklarację w której potwierdziłeś, że zapoznałeś się z podstawowymi przepisami obowiązującymi w PZD. Przecież masz dostęp do internetu gdzie jest multum możliwości do zapoznania się z przepisami, nie tylko PZD. Jak żądasz od kogoś to zacznij od siebie. Przedstawiciele OZ na walne zebrania, to tacy sami ludzie jak Ty, często niezapoznani z przepisami, z tą różnicą, że podjęli się działać w strukturach OZ. Oczywiście, że jest to żenujące, tak dla OZ, jak i dla tego "społecznika". Choć nie ma dla takich usprawiedliwienia, to jednak nie można im zabronić "działać" w dobie, kiedy nie ma chętnych do podjęcia się jakichkolwiek funkcji w organach związku. Idą tam często ci, którzy lubią być "czymś, kimś". Nie jest to jednak takie proste i łatwe, aby ruchem ręki to zmienić i zadowolić obydwie strony. Trzeba zacząć postępować zgodnie z przepisami od uprawiania działki i brania czynnego udziału w walnym zebraniu. A godząc się na podjęcie działania w wyższych organach związku, trzeba być pewnym swej wiedzy związkowej, aby nie kompromitować siebie i związku.

Erakac

Antoni chodzi mi o to, że jak ktoś podejmuje się funkcji przedstawiciela OZ na walnych zebraniach to powinien ją wykonywać solidnie i nie pozwalać na łamanie przepisów. Chyba jednym z zadań przedstawiciela OZ jest niedopuszczenie do podejmowania uchwał wbrew przepisom.
Jak tak to dlaczego nie wypełniają oni swoich zadań właściwie.

Erakac

Mona Lisa

Prawdopodobnie przedstawiciele z OZ są przeszkoleni z zakresu prawa w PZD. Wink

Mają czuwać nad prawidłowym przebiegiem walnych zebrań.W teorii wszystko jest niby ok.gorzej z praktyką Evil or Very Mad

Powiem wam tak ;jeżeli działacze z najwyzszej półki w PZD a taki był u nas na ostatnim zebraniu nie reagują na nieprawidłowości na walnym i nie wiadomo czy z niewiedzy czy celowo to faktycznie trudno wymagać tego od innych z niższej półki.

Erakac

admin1

Eryku ja nie odpowiadam za wszystkich, na zebraniach w naszym rejonie nie ma takich spraw, a jak się zdarzy zebranie jest powtórzone za miesiąc i jest tam kilka osób oddelegowanych.

Kazimierz

Erakac, przestań się pastwić nad czymś, czego nie rozumiesz, lub nie chcesz zrozumieć. Napisałem; "Przedstawiciele OZ na walne zebrania, to tacy sami ludzie jak Ty, często niezapoznani z przepisami, z tą różnicą, że podjęli się działać w strukturach OZ. Oczywiście, że jest to żenujące, tak dla OZ, jak i dla tego "społecznika". Choć nie ma dla takich usprawiedliwienia, to jednak nie można im zabronić "działać" w dobie, kiedy nie ma chętnych do podjęcia się jakichkolwiek funkcji w organach związku. Idą tam często ci, którzy lubią być "czymś, kimś". Nie jest to jednak takie proste i łatwe, aby ruchem ręki to zmienić i zadowolić obydwie strony."
Napisz, co nieprawdziwego napisałem, a Ty odczytałaś w tym cytacie.