Czy organa nadzorujace w PZD radzą sobie z łamaniem prawa ?

Zbigniew2033

Witaj imienniku. Doskonale pamiętam czas, kiedy zakłady pracy zaczęły pomału rezygnować z utrzymywania ogrodów i koszty przerzucać na ówczesne zakładowe związki pracownicze CRZZ. Stanowiło to dość znaczne obciążenie budżetu związkowych i one też zaczęły się powolutku wypinać na ogródki, z uwagi na kasę, jaką pochłaniały ogrody. Właśnie wówczas na wniosek CRZZ uchwalono ustawę o POD. Było to w roku 1980 a 6.maja1981r sejm uchwalił ustawę o POD dokładnie na wzór Związkowy. Ten twór nazwano PZD. To PZD zarejestrowane jako Związek Ogrodowy z własnym statutem regulaminem i strukturami organizacyjnymi scalił wszystkie ogrody i otrzymał tą ziemię w wieczyste użytkowanie od skarbu państwa. Gdyby nie takie posunięcie wszystkie zakładowe ogrody przestały by istnieć. Jednakże ogrody nadal należały w jakimś małym stopniu pod zakłady pracy. Dopiero ustawa o ROD całkowicie zmieniła status własności ziemi, która przeszła w całości pod zarządzanie PZD jako nadal użytkownika wieczystego. W ostatnim czasie namnożyło się cwaniaczków, którzy to widząc wyśmienity interes do zrobienia z pominięciem prawa rozpoczęli a to budowę domów a to komasując wolne działki już przeznaczają na różnego rodzaju ośrodki wypoczynkowe, zwłaszcza nad morzem, czy jeziorami. Ogrody, kiedyś podmiejskie urbaniści zabudowali i stały się ogrodami w centrach miast. Dzisiaj dla kasy deweloperzy aż ślinią się nad ich przejęciem, bo centra miast to teren bardzo drogi i atrakcyjny pod względem sprzedaży. Oczywiście PZD nie jest bez winy dzisiejszej sytuacji w związku. Jeden z przykładów doskonale mi znanych to: przed stanem wojennym w czasie ogólnokrajowego rozgardiaszu cwaniaczki mający duża kasę niepewni jutra zaczęli stawiać samowole budowlane nad jeziorami w lasach nad morzem itd. Po 1985r Władze obudziły się szukając właścicieli tych nielegałów i wręczać decyzje o rozbiórce. Okazało się, że tymi przekrętasami byli ludzie władzy prokuratorzy, komendanci milicji, Niestety, ale niektórych tu zmartwię, na tej liście przekrętasów nie było sekretarzy PZPR. Myślę, że zadziałało w tym przypadku kumoterstwo i włączono te budowle w struktury PZD jako legalne ogrody rekreacyjne. To niestety okazuje się dzisiaj wrzodem dla PZD. Bo te „ogrody” dzisiaj to nic innego jak osiedla mieszkaniowe. Za tym przykładem dziś idą drobni ciułacze, którzy chcą dorównać bogatym. Posprzedawali mieszkania i zamieszkali na działkach. Teraz próbują zdobyć aprobatę pozostałej części działkowej społeczności. Niestety większość chce spokojnie uprawiać swoje ary i nie przyłączają się do grup niezadowolonych. Kilka lat temu zredukowano ilość etatów w strukturach PZD. Pozbawieni etatów niektórzy urzędnicy kiedyś zwolennicy, nagle stali się przeciwnikami ogrodnictwa. Sieją ferment i zamieszanie. Wystarczy poczytać niektóre wypowiedzi działaczy np.: OTOD i obraz tych ludzi sam się uwidacznia prostactwem i nieobiektywnością.
Czy w PZD powinny nastąpić jakieś konieczne zmiany? Moim zdaniem to nie. Ustawa w pełni zabezpiecza dobre funkcjonowanie ogrodów. Niestety niskie zainteresowanie działkowców samą pracą w ogrodzie, wybierają złych ludzi do zarządów, komisji. To się objawia niezdrową atmosferą i konfliktami w ogrodach. Osobiście uważam, pozbawienie nas działkowców zrzeszenia w PZD to koniec ogrodów w Polsce.

PZDKROZRODIJA

Mogę zacytować wszystko co napisałeś, tylko po co. Jak się to ma do tego co napisałem.
Nijak!!!.
Fakty mówią za siebie.Gdyby nie PZD a raczej ta Góra co to wg niektórych czeka tylko by się uwłaszczyć na majątku PZD, już dawno ogrody działkowe znikły by z map. W to miejsce powstałyby dzikie pola albo osiedla mieszkaniowe.
Czy prawdziwym działkowcom o to chodzi??? Z całą pewnością nie!!!
Zależy na tym, tylko tym co widzą swój zysk, szczególnie tym co chcą zalegalizować swoje pokrętne działania w przeinaczaniu regulaminu pod swoje potrzeby.

PZDKROZRODIJA

Zbyszku, to co napisałem wyżej, to nie do Ciebie.

borabora

Zbigniewie i Władku. To co piszecie to pewnie prawda. Ja osobiście nie zakładałem żadnego ogrodu - działkę mam dopiero od 7 lat, ale ponieważ mój zakład partycypował w kosztach, udostępniał sprzęt, oczywiście bezpłatnie, a ja miałem coś do powiedzenia w zakładzie to wiem jak to się odbywało- to zakładanie ogrodów niejako od podszewki, przynajmiej na naszym terenie. W przeciwieństwie do niektórych nie krytykuję samej idei powstania PZD i w konsekwencji ROD, ale nigdy i nigdzie nie jest tak dobrze aby nie mogło być lepiej. Gdyby doszło do prywatyzacji o co walczą niektórzy, to ja naprawdę nie zyskał bym nic- zupełnie nic. Mój ogród jest położony wśród pól, poza miastem, nie ma doprowadzonego prądu, wodociąg jest wprawdzie doprowadzony, ale nigdy nie był uruchomiony, połowa ogrodu nigdy nie była zasiedlona ani uprawiana, a na tej drugiej połowie mnóstwo działek- nawet z ładnymi altanami stoi pusta. Nikt o takie działki czy tereny nie będzie walczył. Co innego ogrody w centrach dużych miast. Powtórzę jeszcze raz: te tereny w końcu ktoś przejmie i zrobi na tym niezłą kasę. Zigniewie i Władku. Przecież doskonale zdajecie sobie sprawę, że zmienić ustawę to nie taki znów problem gdy odpowiedni ludzie za tym pochodzą, a jestem przekonany, że pochodzą- pewnie już chodzą. Tylko taką sprawę to się załatwia w rękawiczkach, trzeba przygotować grunt, urobić "ciasto"aby nie było za dużego wrzasku. Myślę, że PZD przetrwa, ale niekoniecznie w takim kształcie i z obecnymi zasobami. Laughing

admin1

Zbyszku zgadzam się z wami ogrody istnieją w całej Europie, zakładanie było ciężkie, ludzie włożyli wiele pracy i pieniędzy, w dodatku brak materiałów do budowy w latach 70 i 80 -tych, a teraz jakaś grupa polityków nie znając tych spraw chce to niszczyć. Do tej grupy dołączają się działkowcy którzy wybudowali ponad normatywne altany lub weszli w konflikt z władzami PZD.
Uważają że to jest wymysł komunistów, ogrody założono ponad sto lat temu. Ogrody będą istnieć długo tylko nie wiadomo w jakim kształcie. Ja uważam że Unia nie zezwoli na likwidacje, dokąd będą dotacje nikt nie będzie zmienił ustawy, mogą być drobne zmiany w zapisach, ale o przekazaniu na własność raczej nie. Pozdrawiam Antoni

PZDKROZRODIJA

Wiele razy pisałem, że nie zależy mi na tym czy PZD będzie istnieć czy nie.
Zależy mi na tym by ogrody były ogrodami a działki były działkami. Dla mnie nie jest ważne komu zapłacę za użytkowanie działki, mogę płacić każdemu kto zabezpieczy mnie tak jak to robi PZD.
Niech kwiatek i s-ka zapewnią mnie że na ogrodach nie powstaną osiedla mieszkaniowe a samowole znikną to przyłączę się do nich i będę ich popierał.
Tylko że moja wizja ogrodnictwa działkowego jest zbieżna z PZD, natomiast kwiatek i s-ka chcą czegoś innego a raczej tego wszystkiego czego ja nie chcę.

kwiatek

kwiatek

Karolina · Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Żeby opublikować dokumenty to trzeba je posiadać nie w wybujałej wyobrażni a w realu.Zbigniewie 2033 zabełkotałeś o tych dokumentach i na tym się skończyło :D kłamczuszku :D :D

PZDKROZRODIJA

Zabełkotało kolejne wcielenie Kwiatka.

kwiatek

kwiatek

PZDKROZRODIJA

No tak. Dla podkreślenia wagi swoich wypocin i podkreślenia własnego ja musisz dwa razy komentować. Myślisz że wszyscy czytający dla zrozumienia czegoś muszą dwa razy czytać ten sam bełkot? Widać w twoim kręgu to jest przyjęte,

kwiatek