Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marzenna
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:55, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="Erakac"][quote="Marzenna"]Mam na działce niezliczone ilości gniazd mrówek.Środki kupowane w sklepach ogrodniczych działają doraźnie. Czy ktoś zna skuteczny sposób na to, żeby sie ich pozbyć?[/quote]
Zapach wrotyczu chroni otoczenie mrówkami.
Zwalczanie mrówek:
-polewać mrowiska wrzącą wodą,
-w miejscach przez nich uczęszczanych wystawiać naczynia zawierające mieszaninę miodu z świeżym boraksem lub drożdżami.
Na mrówki polecam też m.in.: ABC płynny preparat na mrówki stosujemy od marca do września, ABC pylisty preparat na mrówki, oraz ANTYMRÓWKA, MRÓWKOSEP, MRÓWKOGRAN, MRÓWKOGRAN TURBO i szereg innych. Ja używam Mrówkofon. Skuteczność u mnie 100%. Stosuj te preparaty przed otworami wejściowymi w ziemi i na ich szlakach przemieszczania.
Wprost trudno w to uwierzyc,ale u sąsiadów nie ma mrówek, natomiast u mnie gdzie bym nie próbowała się wbić szpadlem to trafiam na gniazdo z setkami tych owadów. Oprócz polecanych przez Was sposobów nie stosowałam tylko warzątku, środki chemiczne musiałabym wysypywac raz na trzy dni, czyli niesamowite koszta finansowe.Tak lubię tą swoją działkę, ale o położeniu sie na trawie, na kocu nie ma mowy> nie wiem co robić...
Piszesz, że środki działają doraźnie. Bo nowe mrówki przychodzą np. od sąsiadów i zakładają u Ciebie nowe gniazda. Przyciągają je m.in. mszyce.
[quote="Barbara Jagielska"]jeżeli masz ich naprawdę zadużo / bo niewielka ilość gniazd ma raczej korzystny wpływ - poprawiają strukture gleby ,zjadają mszyce /...[/quote]
Mrówki [u]nie zjadają mszyc [/u]- żyją z nimi w dobrej komitywie - chronią je. Żywią się słodką wydzieliną mszyc. [/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Janusz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 2873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Pią 17:50, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Krystyno,proszę więcej informacj na temat stosowania środka mesurol do zwalczania podjadka. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Leszczyńska
Moderator
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 2641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 21:03, 17 Kwi 2009 Temat postu: szkodniki na działce - turkuć podjadek |
|
|
Witaj Januszu - masz problem z turkuciem, tak wynika z Twojego pytania. Postaram się przekazać najprościej jak potrafię.
Z turkuciami zmagaliśmy się kilka ładnych lat, a może i więcej, na różne sposoby. Niezawodny okazał się MESUROL. Turkucie najwięcej szkody nam robiły, kiedy roślinki kiełkowały, były małe, wtedy ich drogę wskazywały grządki wschodzących roślin, kwiatów.
W miejscach gdzie są ślady uniesionej ziemi, mąż robił małe otworki i wsypuje po kilka ziarenek, granulek MESUROLU, następnie delikatnie przysypuje ziemią, mając pod ręką listek nakłada na otworek i lekko przypruszy ziemią i tak pozostawia.
Nie ma silnych, po kilku godzinach tj 3-4 turkucie wychodzą na powierzchnię ziemi i się na niej miotają. Według mnie dochodzi do porażenia centralnego układu nerwowego i nie mają żadnych szans, giną na powierzchni ziemi. Wtedy kiedy u nas było ich bardzo dużo, po dokładnym obchodzie działki z MESUROLEM wychodziło ich 100 i więcej, zbierały je bardzo chętnie ptaki, ale mąż z obawy o ptaki starał się zbierać je do słoika, żeby następnie usunąć.
Niektóre turkucie były tak dorodne i duże, że można było je potraktować jako broszkę-to tak satyrycznie.
Życzę pomyślności w połowach, bo mogą one naprawde odebrać ochotę i chęć do prac na działce.
Pozdrawiam Krystyna
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Leszczyńska
Moderator
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 2641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 21:09, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jeszcze małe uzupełnienie, informację taką wywieśiliśmy na tablicy ogłoszeń na działce z dokłaną instrukcją stosowania.
Żeby uzyskać efekty, akcję taką muszą przeprowadzić wszyscy najbliżsi sąsiedzi. Efekt murowany, pojawiają się one raz po raz, ale to już przyjemność zobaczyć pojedyńcze sztuki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
borabora
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Sob 8:55, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A jak pozbyć się z ogrodu borsuka???
Pojawił się w tym roku i strasznie ryje nocami w poszukiwaniu pędraków i innych smakołyków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Leszczyńska
Moderator
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 2641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob 10:04, 18 Kwi 2009 Temat postu: Szkodniki |
|
|
Zaprzyjażnić się z nim, oswoić go, traktować jak mile widzianego członka działki, a pozatym mieszkasz w urokliwym miejscu Polski, że odwiedzają Cię borsuki. Nam takich zdarzeń brakuje.
Pozdrawiam Krystyna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 11:18, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zbyszku - zaproś swoją M na romantyczną noc na działkę i może spotkacie borsuka i zrobicie mu zdjęcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
borabora
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Sob 12:00, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Krystyno. Ogród położony jest faktycznie bardzo ciekawie.
Jest położony wśród pól, za miastem w takiej cichej dolince.
Ma nawet nazwę: " ogród dolinka"
Co do rady odnośnie nocowania to uważam, że jeszcze za wcześnie.
Noce i poranki są zimne. Co innego latem. Często nocujemy na działeczce gdy można posiedzieć do późna, gdy nie doskwiera już letni upał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 2873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Sob 17:09, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci Krystyno,tak zrobię.Pozdrawiam z Śląska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 2873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Nie 6:20, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Skutecznym środkiem zwalczającego turkucia,to zalewanie jego kryjówek roztworem wody z płynem do naczyń ludwikiem.Po paru sekundach turkuć wychodzi,wtedy go niszczymy ,bądz zostawiamy ptakom.Efekt 100% zapewniam. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Leszczyńska
Moderator
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 2641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Nie 8:45, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Czy ten sposób znałeś wcześniej, na ile jest on sprawdzony i dlaczego masz dotąd turkucie na działce???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 2873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Nie 20:30, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Krystyno masz rację,bez chemi nie ma możliwości zwalczyć turkucia.Moja metoda to też chemia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Leszczyńska
Moderator
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 2641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Nie 21:23, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Próbuj z LUDWIKIEM o wynikach poinformuj wszystkich, którzy mają turkucie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Dołączył: 14 Lis 2008
Posty: 1478
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 6:36, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Otrzymuję wiele zapytań, jak zwalczyć turkucia podjadka. Mój Ogród i moja działka ogrodnicza są od kilkunastu już lat opanowane przez tego owada, który pożera i podkopuje młode siewki lub rozsady niczym nie gardząc.
Ja już od ponad 5 lat stosuję różne ekologiczne metody jego zwalczania, i mimo, że łapię czasami nawet po kilkanaście sztuk dziennie i kilkaset rocznie, to one każdego roku pojawiają się na mojej działce w dużej liczbie.
Czy można się turkucia pozbyć lub go całkowicie wytępić? Nie wiem, ale coś mi mówi, że nie. Jedno jest pewne, kilku działkowców nie da rady. To muszą wszyscy działkowcy z Ogrodu przystąpić do jego zwalczania. Ale jak? Na bazie mojej praktyki mogę poradzić, by:
1. Stosować jednocześnie wszystkie znane metody.
2. Poszukiwać innych metod, eksperymentować.
3. Wykładać na trasie jego wędrówek świeże gałązki olszy czarnej (skutecznie odstrasza),
4. Wkopać do ziemi na całą głębokość kilka lub kilkanaście słoików lub inne gładkościenne naczynia, do których turkuć wpada i nie może się wydostać.
5. Międzyrzędzia przykryć wykładziną PCV lub inną i o różnych porach dnia szybko je dźwigać. Czasami jest kilka turkuci, trzeba się śpieszyć z wyłapywaniem, bo szybko uciekają.
6. Miejsca na powierzchni ziemi mocno podziurawione polewać dużą ilością wody z dodatkiem oleju jadalnego i obserwować ziemię; tam gdzie się porusza jest turkuć.
7. Wkopać gładkościenną wannę równo z ziemią. Zabezpieczyć siatką o dużych oczkach przed wpadnięciem dzieci lub jeży. W wannnie nie musi być woda. Od brzegów wanny w stronę grządek wkopać pionowo deski lub inne podłużne elementy po których turkuć trafi do wanny jak po "sznurku". Właśnie do wanny łapię najwięcej turkuci.
8. Usypać na gołej ziemi niedużą górkę kompostu lub obornika i przykryć ciemną folią lub papą. Raz w tygodniu przekopać dokładnie kompost w poszukiwaniu turkucia. Tu też mam duże efekty.
9. Pod koniec maja i w czerwcu turkucie robią płytko pod ziemią kuliste gniazda w których hodują kilkaset młodych. Ja na gniazdo trafiłem do tej pory parę razy. Trudna sprawa, ale chyba warto się pomęczyć aby takie gniazdo namierzyć.
10. We wrześniu zakopać do ziemi większą ilość obornika (najlepiej końskiego) na głębokość do 1m. Co 2 tygodnie aż do zmarznięcia ziemi i na wiosnę odkopać obornik i przeszukać. Po jakimś czasie obornik znika i trzeba zastosować świeży.
11. Odstraszająco na turkucia działa zapach porozkładanych gałązek olchy lub rozlany na grządkach wywar z kory olchowej (zaleca dr H. Legutowska w "działkowcu" z września 2002 r.)
Chemiczne zwalczanie turkucia jest chyba skuteczniejsze, ale to wybór każdego z nas. Na ogół stosuje się Basudin 10 G lub Diazinon 10 G w dawce 0,5 kg na 100 m2 dobrze wymieszane z glebą na głębokość do 5 cm. Okres karencji jest jednak długi i wynosi co najmniej 60 dni!. Ponadto, moim zdaniem jest chyba szkodliwy dla ptaków, które pożerają zatrute turkucie. Na trawnikach zaleca się podlewać preparatem Basudin 25 EC (0,15%) zużywając 3-4 l cieczy na 1 m2 trawnika (skuteczny rónież na pędraki i drutowce).
Jednak jak wytępisz turkucie na swoim ogródku, to wnet powrócą one z innych części ogrodu lub przejdą od sąsiadów. Moim zdaniem, należałoby zwalczać turkucie na znacznie większej powierzchni i wspólnie z sąsiadami.
Czy jednak turkucia powinno się tak bezwzględnie zwalczać? Pojawiają się głosy, że pełni on pożyteczną rolę zwalczając niektóre szkodniki (tak, tak, bywa mięsożerny!!) oraz napowietrza ziemię kopiąc swoje kanały. Jest chętnie zjadany przez ptaki. Podobno jest go coraz mniej. I podobno ładnie świergocze podczas swoich godów. Są tacy, co widzieli jak fruwa!!
To tyle mam do powiedzenia w sprawie turkuci.
Pozdrawiam Katarzyna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wioletta
Moderator
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 7426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Śro 8:45, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Katarzyno też mam na swojej działce turkucia niestety nie udało mi się go wytępić i podobnie jak Ty uważam,że muszą wszyscy do tego przystąpić.Niestety u mnie to nie możliwe bo wokół są pola uprawne i pełno tego paskudztwa.Próbowałam je łapać no ale co potem z nimi zrobić,zabić pokazałam mężowi to uciekł!!!!! i powiedział że ogród to moja pasja.Pojedyncze okazy traktuję łopatą morderczo to zabrzmiało no ale cóż.Zauważyłam że w tym roku jest ich mniej ale dopiero budzą się ze snu zimowego zobaczymy.Środków chemicznych nie stosuję jedynie na mszyce ponieważ moja działka graniczy z Popradzkim Parkiem Krajobrazowym i są tam nie tylko ptaki ale i płazy chronione więc staram się udostępnić im swój ogród.Przyjemnie potem posłuchać śpiewu ptaków czy rechot żab i piękne kumkanie kumaka górskiego który jest pod ochroną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|