Obyczaje świąteczne i wigiline

Zenek

Wigilia w górach rozpoczyna się modlitwa i łamaniem opłatka, śpiewa sie kolędy, potrawy tak jak wszędzie. Dodatkowo a wigilijnym stole pojawiała się m.in. zupa z suszonych śliwek podsypywana kaszą, ryba słodkowodna, żur z ziemniakami i grzybami oraz kapusta z fasolą lub grochem.
Pozdrawiam Zenek

Zenek

Zapomniałem o tradycji przeprosin górali
Skłóceni górale z Beskidu Śląskiego zanim zasiądą do wieczerzy wigilijnej muszą pogodzić się ze sobą. Uczynią to przy "wilijówce", specjalnej "gorzołce" na spirytusie, przepalanej na cukrze, doprawionej cynamonem i goździkami. Każdy kto siada do wieczerzy nie może mieć wrogów musi się pogodzić przed północą.

admin1

Zenku to ile zrobiłeś tej nalewki na wigilię na przeprosiny

halina

Antoni nie wydaje mi się, żeby Zenek potrzebował tego dużo Wink

Zenek

Antoni i Halino w okresie zimowym musi być zawsze coś naszykowane na kurację w dodatku co robić w wigilię do południa to się z sąsiadami wypić po kielichu nie więcej. Pozdrawiam Zenek

halina

...podobno "każdy pretekst dobry" - przeprosiny też, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia Smile

wioletta

Jak dobrze że ludzie chcą się jeszcze przepraszać w tym zwariowanym pędzącym świecie.

Wiesia5

Oj góralskie obyczaje są pękne. Razz

A zwłaszcza jeżeli dotyczą tej gorzałki pędzonej nocą. Przekonałam się na własnej skórze \przepijanka!!!!!!!!\ Shocked

A zwyczaj przepraszania u nas też istnieje. Najważniejsze żeby to było szczere, z serca.

Zenek

Wiesiu różnie to bywa najważniejsza jest chęć przeproszenia i wyciągnięcia ręki

Wiesia5

Jak najbardziej zgadzam się z Tobą. Przecież o to chodzi w tych pięknych Swiętach Smile

admin1

Kiedyś... to były święta!

Któż to dzisiaj pamięta, jak zbierała się cała rodzina...
Krewni bliżsi i dalsi... dzieci, młodzież i starsi...,
żeby Bożego powitać Syna!

Zawsze dom pełen gości... zawsze wiele radości...
Do wieczerzy stół biało nakryty...
I choć czasem wypadło więcej gości niż jadła,
każdy przecież od stołu wstał syty!

Dziś na stole tak wiele... - prawie małe wesele -
lecz... radości i gości brakuje!
Zapomnieliśmy chyba, ze nie barszczem, nie ryba...,
ale sercem się Boga przyjmuje!

Święta... święta... - któż to pamięta...
Ten nowoczesny świat tak wiele zabrał nam.
Święta, święta... - śpiew i kolęda...
- Czy kiedyś zabrzmi tak jak za dawnych lat?

Kiedyś... to były święta!
Jak zabrzmiała kolęda, to ją słychać już było z oddali.
Nie z kasety, nie z płyty, lecz z prawdziwej ochoty,
wszyscy razem kolędy śpiewali!

Kiedyś... to były święta!

Barbara Jagielska

Antoni świetny wierszyk i " trochę " bolesna prawda. Pozdrawiam

Wiesia5

No niestety Antoni - dużo prawdy w tym wierszyku.

halina

[link widoczny dla zalogowanych]
i jemioła też musi być

basiakijek123

W moim regionie kolacja Wigilijna zaczyna sie wraz z pierwsza gwiazdka czyli okolo 16 godz.Pierwsza czynnoscia to jest wspolna modlitwa,potem wspolne dzielenie sie oplatkiem i nastepnie zasiad do stolu i konsumcja.Oczywiscie to wszystko przy koledach puszczanych z plyt.Przedtem spiewal moj szwagier ,bo glos mial do spiewu,ale gdy Go zabraklo koledy leca z plyt.Koledy graja,my przy stole jemy i dziekujemy gospodyni za smaczna kolacje.Jest kapusta postna z grzybamii do niej ziemniaki ,zupa makowa z lazankami(pychotka),ryby pod rozna postacia,uszka z grzybami i barszczem(swojej roboty),sledzie,Pierogi z kapusta pieczone,a na deser kutia,slodka ale pyszna,orzechy,owoce ,a kolacje konczy szklanka mocnego kompotu z suszonych owocow,na lepsze trawienie.Po kolacji chwila oddechu i odbieranie prezentow spod choinki.A z tym bywa roznie,raczej w tych biednych czasach takie symboliczne prezenty.Ale nie wazne.Wazna choinka ,zywa,bombki zwyczajne ,nie gonie za moda w sprawie choinki,sa i cukierki,sa lancuchy,jest lameta,tak jak kiedys to bywalo.To tyle...A wiec
WESOlYCH,RADOSNYCH SWIAT SPEDZONYCH W RODZINNYM GRONIE ! ! !