Moja działka - Moja oaza

Wiesia5

Oj przydałaby się już wiosna,przydałaby! Zima nawet ostra nic naszym przemiłym robalom nic nie zrobi. Czytałam że jest szansa późną wiosną kiedy chwyci ostry przymrozek. Robale zdążyły już złożyć w ziemi potomstwo które pod wpływem ciepła powoli przesuwa się na powierzchnię. Jak przymrozi to jest szansa że potomstwo zginie.Mądra jestem no nie?

maniusika

to chyba dlatego w moim ogrodzie w tym roku nie było nawet mszyc oprócz kopru nic mi nie zjadły ... tylko mrozek pomroził mi wszystkie róże ,,hibiskusy i irgy ..

halina

Wiesiu w Twoją mądrość nikt nie wątpił Wink

Wiesia5

Nie żartuj sobie ze mnie Halinka Smile

Moją mądrość widać przy hortensjach . Aż wstyd ! Embarassed

wioletta

a co się stało z Twoimi hortensjami Wiesiu?

Wiesia5

Hortensje mam trzeci rok i jeszcze nie zakwitły bo przez moją właśnie głupotę i niecierpliwość za wcześnie je odkrywam i wiosenny przymrozek ścina pączki. Wyrastają ładne liście -i co mi z tego jak nie kwitną. Obiecałam sobie że teraz na wiosnę nawet na nie nie spojrzę. No i za Waszą radą kupię sobie tę która nie marznie Sad

Za bardzo chyba chciałabym aby mi zakwitła.

Wiesia5

właśnie mąż przyniósł mi z działki bukiecik z nagietek i stokrotek i od razu zrobiło się milej.

wioletta

To nagietki też jeszcze kwitną?Jak miło mąż przynosi żonie kwiaty.Moje hortensje rosną w pełnym słońcu najpierw je podlewałam,ale okropnie nie lubię tego robić dlatego już po pierwszym koszeniu trawy ściółkuję skoszoną trawą i to dosyć grubo i nawożę .

maniusika

a ja zabezbieczam przd parowaniem i mrozami trociną

Wiesia5

Mam 2 hortensje i rosną w półcieniu. A może powinnam je przenieść w bardziej słoneczne miejsce jak u Wioli?Może maja za ciemno? Gdzies tu wyczytałam że jak mają za ciemno to tez nie zakwitną. To chyba u Ciebie Wiolu czytałam że zmarzła Co hortensja ale wybiła i jeszcze zakwitła/może się mylę że to u Ciebie?/ Piszcie to na wiosnę będę już mądrzejsza i moje hortensje wreszcie zakwitną. Smile

maniusika

hortensje lubią trochę cieni a w słońcu trzeba dużo ich podlewać nawet na jesieni i już od wczesnej wiosny , moje są przy drzewach a słonko świeci im albo do południa a innym po południu .. .. zauważyłam że u innych albo rosną przy ścianach domu albo przy żywopłotach .. swoje też tak przesadziłam bo miałam dość podlewania .

Wiesia5

No właśnie. Ja też widziałam je w różnych miejscach.Dam im ostatnią szansę.Zrobię wszystko żeby nie zmarzły i wtedy zobaczę. Podlewanie to u mnie nie jest wielkim problemem bo działkę mam niewielką i bardzo lubię latać z konewką/chyba bardziej nie dopuszczam do podlewania kwiatów mojego męża bo ja najlepiej wiem jak to robić dobrze!/

wioletta

Moja działka duża wąż łączony ciągle się rozpina,albo załamuje i tak chodzę poprawiam i tracę czas na nic.Ale męża i syna nie dopuszczam do ogrodu,ten pierwszy robi podpory do roślin,a drugi ma obowiązek kosić działkę i pomóc mi robić nowe rabatki i na tym koniec.

maniusika

mój sam nic nie chce robić , jego zadaniem skopać pod warzywa i kosić drugi trawnik gdzie nie ma kwiatów ,kosi kosa bo nie lubi kosić kosiarką ,pomiędzy kwiatami i na podwórku kosi córka córka a ja zajmuję się kwiatami i powiększaniem ogrodu ,, ja mam więcej roboty a inni się cieszą że maja mniej koszenia ...

Wiesia5

No to dokładnie tak jak u mnie. Mąż nawet boi się coś tknąć. No ale jego obowiązkiem są prace typowo męskie. W tamtym roku wreszcie dobudował do altany kibelek z cegły. Teraz śmiejemy się że kibelek lepiej wygląda jak altana, bo jest z cegły a altana drewniana.On tez jest taka złota rączka tylko niestety woli jechać na ryby i o wszystko muszę prosić. Trawę też koszę ale lubie to robić. No gdybym miała hektary to pewnie odechciałoby mi się. Wiola jakie ładne avatary wstawiłaś!