Dzień bez działki, to dzień stracony

Krystyna Leszczyńska

WIESIA.....dzięki z a namiary na cebulki....może jeszcze zdążę.....

a z budlejami ja ostatni raz zaryzykowałam, jeżeli im będzie źle i przemarzną więcej razy ich do swojego ogrodu nie zaproszę.......mam nastawienie aby dobierać takie rośliny które będą rosły a nie stały w miejscu........a teraz jest w czym wybierać......

Wiesia.....a zrób taki ruch jaki ja poczyniłam.....dzisiaj powiem, ze nie żałuję........

pozdrawiam

Wiesia5

Krysiu-za duży tchórz jestem.Ale gdyby nadarzyła się okazja....-myślę że wtedy może zaryzykowałabym.Narazie musi wystarczyć mi domek na działce. Jest duży i wygodny. Myślę że jak znajdę się na emeryturze to całe lato będę spędzała tam.

anna96

Budleje nie są takie delikatne jak się wydaje, na zimę trzeba tylko obsypać torfem krzaczek, albo obłożyć uschniętymi badylkami ...góra raczej przemarznie, ale na sto procent odbije. Krzaki też trzeba radykalnie przycinać co roku, lepiej kwitną. Nowe gałązki od razu z wiosny się nie pokazują trzeba troszkę poczekać, nie wykopujcie w razie coś tylko poczekajcie...późno zaczyna wegetację. Wiem to na własnym przykładzie, tylko tak się wydaje że krzak jest suchy. Jeśli zostawi się przekwitnięte kwiatostany, pokazują się siewki. Budleje sama wysiałam z nasion, schodzi bez problemu...kolor wprawdzie ten pospolity fioletowy, ale krzaczki rosną już cztery lata.

Krystyna Leszczyńska

ANIU........tak jak pisałam z budlejami mam złe doświadczenie, może na tej gliniastej glebie będzie im lepiej....jednak Twoich rad posłucham i na zimę je otulę.....

WIESIA........to nie jest tchórzostwo....to raczej rozsądne myślenie, trzeba mierzyć siły na zamiary a nie odwrotnie.........ale mieszka mi się dobrze, brak mi tylko uporządkowanego ogrodu...ale nie mogę mieć wszystkiego naraz.....

zawilec rośnie.....

pozdrawiam

Wiesia5

Fajnie Krysiu że tak myślisz-to była dobra decyzja i teraz tylko możesz cieszyć się że wszystko pięknie się układa. Mnie brak bodzca-propozycji. Gdybym ją otrzymała to myślę że dałabym się skusić. Co do Budleji to robiłam dokładnie tak jak piszesz Aniu. Innym marzły na forum a moja póżno ale odbijała. Oczywiście opatulałam ją bardzo na zimę a wiosną cięłam krótko. Jednak w tą mroźną bezśnieżną zimę nie dała rady i padła. Nie wykopywałam jej cały rok Laughing

-nie odbiła jednak.
Krysiu-cieszę się że zawilec rośnie... Smile

Krystyna Leszczyńska

WIESIA.....ten w doniczce rośnie ale byłam na działce i podejrzałam pod ogonek zawilcowi....rozrósł się i są obok nowe sadzonki, tak że nie ma żadnego problemu.....będzie.....

a z budlejami to różnie bywa.....moja znajoma też zaniechała walki z nimi.....

Laughing

anna96

Chyba tak to już jest że nie każda roślina wszędzie rośnie...też jak coś padło to więcej nie wracała do takiej rośliny...teraz można na szczęście wybrać coś innego, fajne czasy są...w szkółkach i sklepach ogrodniczych pełny wypas Laughing

Krystyna Leszczyńska

ANIU...też mam takie założenia, jeżeli dana roślina u mnie nosem kręci to jej nie chce....ale okazuje się, że to tylko założenia, budleje powtórzyłam po raz drugi choć tutaj inna gleba....

a z zakupami i ich wyborem to istny zawrót głowy......od miesiąca niemal kupuję tulipany i inne cebulowe i nie mogę ich wybrać....a to wszystko z nadmiaru........zaraz siadam bo w końcu mróz ziemię zetnie a ja będę cebule sadzić Laughing

anna96

Cebulek bardzo mało mi zostało, ostatnio jak byłam w Biedronie wrzuciłam trzy torebki tulipanów i jedną czosnku ozdobnego w żółtym kolorze...posadziłam już do koszyczków może nornice ich nie zjedzą...na wiosnę cokolwiek może zakwitnie. Krysiu widziałam w jakimś sklepie internetowym duży wybór cebulek...też zamawiasz przez internet Question

wioletta

Zgodzę się z Krysią że jak nie chcą rosnąc to ja też nie sadzę szkoda czasu i pieniędzy.
Budleje różne miałam i żadna na dłużej u mnie nie została.

Krystyna Leszczyńska

[link widoczny dla zalogowanych] ... /5?url=ADR

Alina 277

No co ...podałaś link żeby całą noc nie spać....kupujesz jakieś róże u nich ?tam jest moja Alinka ale po jedną pisać nie będę..

Krystyna Leszczyńska

ALINKO......muszę zacząć żyć, choć nie łatwe i proste......link wstawiłam aby nie zaginął, nad zamówieniem róż się zastanawiam czy teraz czy na wiosnę....
....moja niepewność stąd, że zaraz po Święcie Zmarłych następny remont, róże miały rosnąć wokół tarasu a on też może ucierpieć w czasie prac i tak sobie myślę o wiosennych nasadzeniach.......a i dużo czasu będzie na dokładne plany nasadzeń........co Ty na to Question

pozdrawiam

Alina 277

Krysiu po namyśle lepiej zamów żeby ci przysłali wiosną ...może nie będą tak obficie kwitły ale nie przemarzną w razie silnych mrozów...coś za coś ..może na wiosnę i ja skuszę się na moją imienniczkę...skoro masz zamiar prowadzić prace remontowe w pobliżu to najlepsza wiosna..trzymaj się jesteś dzielną kobietą..

Krystyna Leszczyńska

ALINKO.....nie prosto jest się trzymać, ale wyjścia nie ma........
...z różami chyba poczekam do wiosny, wtedy wiele rzeczy doczytam i dopytam ....forum bardzo życzliwe więc i wiadomości będą takie same....

pozdrawiam