Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
admin1
Administrator
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 171 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 8:46, 14 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zjawisko ginięcia pszczół doczekało się nawet swojej nazwy naukowej: zespołu masowego ginięcia pszczoły miodnej, czyli Colony Collaps Disorder (CCD). Naukowcy, poszukujący przyczyny ginięcia pszczół, podejrzewali chemizację rolnictwa, ocieplenie klimatu, choroby wirusowe pszczół, a nawet rozwój telefonii komórkowej. Ten ostatni trop był prawdopodobny, gdyż pszczoły odnajdują drogę do ula dzięki umiejętności wyczuwania linii sił ziemskiego pola magnetycznego, wykorzystują to w „nawigacji”. Jednak pogląd, iż pszczoły tracą orientację i gubią się z powodu zakłóceń powodowanych przez pola elektromagnetyczne sieci telefonii komórkowych, nie został potwierdzony.
W całej sprawie jednak chodzi o to, że pszczoły mają kłopoty właśnie z powrotami do uli i przez to giną. W 2012 roku pojawiły się publikacje, m. in. w „Science” odwołujące się do badań naukowych, przeprowadzonych we Francji i Szkocji, w których udowodniono, że to właśnie zatrucie pestycydami z grupy neonikotynidów, powoduje, że pszczoły tracą swoją orientację w terenie i w efekcie tego giną. Wskazano też, że problem dotyczy nie tylko pszczół ale i innych owadów-zapylaczy (szkockie badania dotyczyły trzmieli).
Czym są ów neonikotynidy? Są to związki zawierające wolną nikotynę, będące popularnym składnikiem wielu powszechnie stosowanych środków ochrony roślin. Konkretnie chodzi tu o takie substancje jak tiametoksam, chlotianidyna oraz imidachlopryd. Są one składnikiem niektórych zapraw nasiennych, a także środków stosowanych doglebowo i dolistnie.
Na polskim rynku substancje te są zawarte w preparatach oferowanych przez dwóch producentów: Syngentę i Bayer. Nazwa tej pierwszej firmy mówi coś raczej tylko rolnikom. Nazwa tej drugiej… kojarzy Wam się z Aspiryną?
Tak, to ten sam producent. Firma znana nam głównie jako producent ratującej zdrowie Aspiryny jest też odpowiedzialna za produkcję pestycydów, zawierających w składzie śmiertelne dla pszczół neonikotynoidy. Problem śmiertelności pszczół jest o tyle ważny, że to nie tylko producentki miodu ale też, przede wszystkim, owady zapylające. Bez nich rośliny uprawne nie wydadzą plonów, a sadownicy nie zbiorą z drzew owoców. Firmę Bayer oskarżono zatem, że własne zyski ze sprzedaży pestycydów, stawia ponad bezpieczeństwo pszczół, a co za tym idzie – i nas wszystkich. Pojawiły się różne akcje i protesty związane z wywieraniem nacisku na tę firmę, pisanie listów, apele aby bojkotować produkty Bayer’a i zamiast znanych leków, takich jak Aspiryna, Alka Seltzer, Kinder Biovital czy Rennie, kupować zamienniki produkowane przez inne firmy.
Czy te protesty mają sens i przyniosą jakieś efekty? Oceńcie to sami. Producenci środków ochrony bronią się, finansując badania dowodzące, iż neonikotynoidy nie są szkodliwe dla pszczół oraz twierdzą, że środki ochrony roślin nie powodowały by zatrucia pszczół, gdyby rolnicy stosowali je zgodnie z instrukcją.
Za całą sprawę zabrała się Komisja Europejska, która w dniach 14-15 marca ma zadecydować o wycofaniu na 2 lata środków ochrony zawierających neonikotynidy. Decyzja będzie trudna, bo jak często to bywa, są dwie strony medalu.
Rolnicy protestują – Nie zgadzamy się by w imię walki z czysto teoretycznym zagrożeniem polskie rolnictwo ponosiło wysokie straty materialne i ciągle spadała jego konkurencyjność na globalnym rynku! - piszą w liście otwartym do Stanisława Kalemby, ministra rolnictwa. Poza tym wycofywane preparaty, to głównie zaprawy nasienne, które niestety nie mają zamienników. Brak możliwości stosowania tych zapraw nasiennych spowoduje większe zużycie dolistnych preparatów ochrony roślin, a to może być jeszcze bardziej szkodliwe dla owadów zapylających. Do tego w tle stoi jeszcze bezpieczeństwo samych ludzi. Wycofując substancje niebezpieczne dla pszczół, należy postawić sobie pytanie, czy nowe preparaty, które zastąpią te wycofane, będą bezpieczniejsze też dla nas samych?
Dlaczego stawiam to ostatnie pytanie? Warto zajrzeć do rejestru środków ochrony roślin. Są tam tabele zatytułowane „Klasyfikacja środka ochrony roślin pod względem stwarzania przez niego zagrożeń dla zdrowia człowieka” oraz „Klasyfikacja środka ochrony roślin pod względem stwarzania przez niego zagrożeń dla pszczół”.
Weźmy teraz pierwszy w kolejności alfabetycznej insektycyd (preparat owadobójczy) zawierający szkodliwe neonikotynidy, a konkretnie jeden z nich – tiametoksam. Jest to preparat Actara 25 WG, produkowany przez Syngentę. W pozycji dot. zagrożeń dla pszczół znajdziemy informację „bardzo toksyczny”, w pozycji dot. zagrożeń dla człowieka, jest napisane „nie jest klasyfikowany zgodnie z kryteriami określonymi w przepisach o substancjach i preparatach chemicznych”, czyli teoretycznie w miarę „bezpieczny”.
Weźmy teraz inny insektycyd, w ostatnich 2 latach dosyć aktywnie polecany jako bezpieczny dla pszczół, a mianowicie Mospilan 20 SP. Polecany do zwalczania wielu szkodników roślin ogrodowych, w tym wszędobylskich i jakże uciążliwych mszyc. Co mówi nam wspomniany rejestr środków ochrony? W polu dot. bezpieczeństwa dla pszczół „nie klasyfikuje się ze względu na niskie ryzyko”. Hurrraaaa! A co jest w polu dot. bezpieczeństwa dla ludzi? No właśnie… „szkodliwy, Xn, R20/22”, co oznacza, że jest dla ludzi toksyczny, działa szkodliwie przez drogi oddechowe i po połknięciu. Jakoś fakt wpływu na zdrowie ludzi pominięto w materiałach promujących Mospilan 20 SP jako środek bezpieczny dla pszczół.
Jak widać – kij ma zawsze dwa końce. Nie wiem jaką decyzję za dwa lub trzy dni podejmie Komisja Europejska odnośnie zakazu stosowania neonikotynidów. Jaka by ta decyzja nie była, zawsze ktoś na tym straci, a ktoś zyska. W tym boju po jednej stronie barykady stoją producenci pestycydów zawierających neonikotynidy, którzy nie chcą stracić swoich zysków ze sprzedaży tych preparatów oraz rolnicy, którzy nie chcą stracić zysków w związku z gorszą ochroną upraw przed szkodnikami, przy okazji strasząc nas wzrostem cen żywności. Po drugiej stronie barykady są pszczelarze, którzy chcą uratować… swoje zyski z produkcji miodu!
Szczere aż do bólu? No cóż… czy w tym boju chodzi o uratowanie pszczół, nasze zdrowie czy może po prostu o… pieniądze?!
Oceńcie to sami. Na decyzję Komisji Europejskiej nie mamy wpływu. Zachęcam Was jednak do zastanowienia się, co my, jako pojedyncze osoby, przeciętni zjadacze chleba i ogrodnicy-amatorzy, możemy zrobić dla ochrony własnego zdrowia, pszczół i naszych amatorskich upraw?
Przede wszystkim obserwujcie tę sprawę ale podchodźcie do tego z pewnym dystansem. Koncentrujcie się bardziej na własnych działaniach. Czytajcie jak najwięcej o naturalnych, bezpiecznych i ekologicznych sposobach upraw, nawożenia i ochrony roślin. I przede wszystkim – stosujcie tę wiedzę w praktyce we własnych ogrodach!
Na zakończenie chcę jeszcze zwrócić Waszą uwagę na dwa preparaty ochronne, które również i w naszym poradniku, były często polecane do ochrony roślin w uprawach amatorskich. Chodzi mi o Provado Plus AE i Confidor 200 SL. Oba te preparaty produkuje wspomniany Bayer CropScience AG i oba zawierają szkodliwy dla pszczół imidachlopryd (jeden z neonikotynidów).
Provado Plus AE to dość popularny spray, polecany przez firmę Bayer do zwalczania mszyc, wciornastków, mączlika szklarniowego, czerwców i przędziorków na roślinach ozdobnych uprawianych przez amatorów w mieszkaniach (o zgrozo!), na balkonach i w ogrodach. W pozycji dot. bezpieczeństwa dla zdrowia człowieka, w rejestrze jest „drażniący, Xi oraz zwrot R36”.
Confidor 200 SL to środek polecany do użycia w ogrodach przydomowych, warzywnych i na rabatach kwiatowych, zwalczający mszyce, wciornastki, mączliki i czerwce. Dla pszczół „bardzo toksyczny”, dla ludzi „drażniący, Xi, oraz zwrot R36”.
Xi, zwrot 36 oznacza, że działa drażniąco na oczy. Oznaczenie to stosuje się „Jeżeli substancja lub preparat aplikowane do worka spojówkowego oka powodują wyraźne uszkodzenia, powstające w ciągu 72 godzin od momentu wkroplenia badanej substancji lub preparatu, utrzymujące się co najmniej przez 24 godziny”. Jeżeli zatem podczas stosowania tych preparatów zachowamy środki ostrożności i nie dostaną się one do naszych oczu, wielkiej biedy nie będzie.
Być może o używaniu tych środków zdecyduje Komisja Europejska. Jeżeli nie zabronią, decyzja będzie w rękach każdego z nas. Zdecydujecie sami. Ja namawiam Was jedynie do podejmowania świadomych decyzji – zanim użyjecie danego środka sprawdźcie jaki będzie to miało wpływ na pszczoły, na otaczające nas środowisko i na nasze własne zdrowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
admin1
Administrator
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 171 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 7:02, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Uprawa gleby wiosną
Wiosna to okres wzmożonej pracy dla posiadaczy ogrodów i działek ogrodowych. Ogromny wpływ na osiągnięte efekty i plony ma właściwa uprawa gleby. To, jakie zabiegi uprawowe należy wiosną wykonać zależy od kilku czynników, a mianowicie:
właściwości i struktury gleby na działce lub w ogrodzie,
stanu gleby po zimie (zależny min. od warunków pogodowych w czasie zimy),
wykonanych prac uprawowych i nawozowych jesienią ubiegłego roku,
przeznaczenia, czyli jakie rośliny będziemy uprawiać
W zależności od powyższych czynników trzeba będzie wykonać lub też zaniechać wykonania odpowiednich zabiegów pielęgnacyjnych, z których najważniejsze to:
spulchnienie wierzchniej warstwy lub przekopanie gleby na odpowiednią głębokość,
odchwaszczanie,
ściółkowanie,
dostarczenie odpowiednich dawek nawozów,
Zabiegi uprawowe w zależności od rodzaju gleby
Jednym z podstawowych zabiegów mających na celu poprawienie struktury gleby jest jej przekopywanie. Wykonuje je się z reguły na głębokość szpadla (ok. 30 cm). Zabieg ten, poza licznymi zaletami, niesie ze sobą jednak również pewne efekty niekorzystne. Opisując zalety tego zabiegu należy zwrócić uwagę na to, iż przekopywanie pozwala na rozdrobnienie, spulchnienie i napowietrzenie gleby, pozwala ograniczyć występowanie szkodników glebowych i chwastów oraz ułatwia równomierne wymieszanie nawozów mineralnych i organicznych. Wykonanie tego zabiegu niesie ze sobą również pewne zagrożenia, takie jak niekorzystne zmiany środowiska dla żyjących w glebie organizmów pożytecznych (np. dżdżownic), wydobycie na powierzchnię toksyn obecnych w głębszych warstwach gleby, możliwość szybszego wypłukania wartościowych składników poza zasięg korzeni roślin, oraz krótkotrwałość efektu rozluźnienia gleby uzyskanego poprzez przekopywanie. Oceniając przydatność wykonania tego zabiegu, zwróć też uwagę na fakt, iż w środowisku naturalnym (lasy, łąki) rośliny prawidłowo się rozwijają, pomimo iż nikt gleby wokół nich nie odwracana i nie uprawia.
Z uwagi na powyższe, choć przekopanie w pewnych warunkach jest niezbędne i niezmiernie korzystne, zabieg ten należy wykonywać jedynie wówczas gdy jest on konieczny. A to czy zabieg ten jest konieczny, zależy przede wszystkim od rodzaju gleby. Otóż niezaprzeczalnie pozytywne korzyści przekopanie gleby przynosi w uprawie gleb ciężkich, gliniastych. Dzięki temu zabiegowi zwiększamy przewiewność, pulchność i przepuszczalność gleby. Zabieg ten jednak warto wykonywać głównie przed nastaniem zimy, pozostawiając glebę w tak zwanej "ostrej skibie" (bez pełnego odwrócenia skiby), dzięki czemu będzie ona wystawiona możliwie największą powierzchnią na strukturotwórcze działanie mrozu.
Przekopanie gleby jest również wskazane dla przygotowania niestrukturalnej gleby pod rośliny późnego siewu i po wyjątkowo niesprzyjającym przebiegu pogody w okresie zimy. Przekopanie jest też konieczne, jeżeli wiosną zastosowany był obornik, nawozy zielone lub wapniowe. Zabiegu tego może też wymagać konieczność walki z chwastami.
Jednakże, ujmując rzecz bardziej ogólnie, przekopywanie gleby wiosną jest raczej niekorzystne, szczególnie w przypadku gleb lekkich, gdyż nadmiernie je przesusza. Stosujmy zatem zasadę - im gleba lżejsza, tym mniej zabiegów spulchniających i mniejsza ich glębokość. Zdecydowanie lepsze okaże się jedynie powierzchowne spulchnienie gleby motyką, niż przekopywanie jej na większą głębokość. Po wykonaniu wiosennego zabiegu spulchniającego, jak najszybciej zagrab glebę, aby wyrównać jej powierzchnię i ograniczyć powierzchnię parowania.
Pamiętaj również, iż w przypadku uprawy niektórych roślin może zachodzić potrzeba zagęszczenia górnej warstwy gleby. W przeciwnym razie gleba osiadając może porozrywać korzenie roślin. Dlatego też, jeżeli nie mogłeś wykonać spulchnienia gleby odpowiednio wcześnie przed siewem (3 do 5 tygodni), wykonaj sztuczne zagęszczenie gleby używając wału lub deski.
Zobacz więcej o ustalaniu właściwości gleby
Pozostałe zabiegi uprawowe
Poza przekopywaniem i spulchnianiem gleby, ważną rolę odgrywa odchwaszczanie. Ma ono szczególną wagę wiosną, gdyż walka z chwastami jest tym łatwiejsza, im we wcześniejszej fazie rozwoju ją rozpoczniemy. Oczywiście w przypadku gdy na grządkach kiełkują już warzywa nie wchodzą w grę chemiczne metody walki z chwastami. Między rzędami roślin, siewki chwastów niszczy się różnego rodzaju narzędziami - pomocne są grace, motyczki i pazurki. Dobrym sposobem okazuje się podcinanie młodych chwastów tuż pod powierzchnią gleby za pomocą ostrych narzędzi z hartowanej stali. Pozostające w rzędach chwasty usuń ręcznie, przytrzymując ręką uprawiane rośliny, aby nie wyrwać ich razem z chwastem. Resztki chwastów należy wygrabić. Można je dodać do pryzmy kompostowej. Pamiętaj, aby bezpośrednio po pieleniu grządek nie podlewać roślin, gdyż małe chwasty, którym dopiero co podcinałeś korzenie, na nowo się przyjmą.
Pozytywną rolę w walce z chwastami odgrywa również ściółkowanie, które jest kolejnym istotnym wiosennym zabiegiem uprawowym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
admin1
Administrator
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 171 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 10:34, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Miodówka gruszowa to pluskwiak, żerujący od wiosny na liściach grusz, wysysając z nich soki powoduje pastorałowate wyginanie się liści i zahamowanie ich rozwoju. Samice składają jaja na najmłodszych liściach. Jaja ułożone są w szeregu, przeważnie wzdłuż nerwu. Ma to miejsce zazwyczaj w kwietniu ale w tym roku jest wszystko opóźnione, czyli początek maja jak najbardziej może być. Jaja owalne, żółte lub żółtopomarańczowe, ok. 0,3 mm. Z jaj wylęgną się płaskie, żółte larwy z czerwonymi oczami, które z czasem z liści powędrują na dalsze części pędów. Szkodnik najpowszechniej występuje na południu Polski, więc chyba wszystko się zgadza, to będzie to.
Zanim zabierzesz się za opryski, zwróć uwagę, że jaja i larwy miodówek są ulubionym pokarmem dla wielu owadów pożytecznych, przede wszystkim dziubałkowatych, biedronek i złotooków. Dobrze by było nie zaszkodzić temu towarzystwu i użyć środki selektywne, a jeśli szkodnika nie ma dużo, to zaniechać oprysków insektycydami w uprawach amatorskich. Miodówki najbardziej uszkadzają młode grusze, więc jednak o swoje drzewko powinnaś jakoś zadbać.
Pierwszym wyborem powinien być naturalny preparat Agricolle, dostępny jako gotowy spray do użycia lub do przygotowania roztworu. Tak to wygląda: Agricolle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
admin1
Administrator
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 171 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 10:36, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W bieżącym miesiącu sen z powiek amatorów czereśni i wiśni z własnej działki może spędzać nasionnica trześniówka – popularny szkodnik tych drzew, powodujący robaczywienie owoców. O ile zjeść takie owoce można, to kompot z pływającymi larwami już nie jest taki apetyczny. Opryski chemiczne wykonywane przeciwko temu szkodnikowi na działkach i w ogrodach prywatnych są często nieskuteczne. Dlaczego tak się dzieje i jak w inny sposób poradzić sobie z nasionnicą?
Nasionnica trześniówka jest muchówką składającą jaka na owocach wiśni i czereśni. W miejscach złożenia jaj owoce robaczywieją, stają się miękkie i można zaobserwować lekkie wklęśnięcie powierzchni skórki owocu. Aby skutecznie walczyć z tym szkodnikiem warto bliżej poznać jego cykl życiowy.
Szkodnik większą część życia spędza pod powierzchnią gleby, najpierw w postaci larwy, a potem poczwarki. Muchówki z gleby wylatują około końca maja i składają jaja na owocach czereśni i wiśni. Larwy rozwijają się w owocach przez kilka tygodni, a następnie opadają na ziemię. Tu się zagrzebują aby przetrwać zimę i czekają do kolejnej wiosny.
W ochronie chemicznej przeciwko temu szkodnikowi można wykorzystać takie preparaty jak Calypso 480 SC, Decis 2,5 EC, Fastac 100 EC oraz Mospilan 20 SP. Opryski przeprowadza się po wylocie pierwszych much oraz w okresie nasilenia lotu. Opryskujemy 7 – 9 dni po wylocie pierwszych much i ponownie po około 2 tygodniach, podczas kolejnego nasilenia lotu. Najczęściej terminy oprysków przypadają na koniec pierwszej i trzecią dekadę czerwca ale w kolejnych latach, w zależności od warunków klimatycznych termin może ulegać zmianie.
Dlatego termin zabiegu należy ustalić na podstawie odłowów na pomarańczowych tabliczkach lepowych. Należy je zawiesić w sadzie w połowie maja i aż do pierwszej dekady lipca sprawdzać co 2-3 dni. No i tu zaczynają się pierwsze problemy, jakich mogą doświadczyć działkowcy. Otóż przepis, do zastosowania w uprawach na skalę masową, jest taki: „Na kwaterze sadu o pow. 1 ha umieszcza się 3 pułapki. Kontroluje się je co 2-3 dni, każdorazowo notując liczbę odłowionych much. Próg zagrożenia stanowią średnio dwie odłowione muchy na jedną pułapkę”. A jak ten próg wyznaczyć, gdy na działce mamy 2 czy 3 drzewa czereśni lub wiśni? No właśnie…
Inny sposób na wyznaczenie terminu oprysków podał na naszym forum ekspert firmy Target we wpisie: Kiedy pryskamy czereśnie by nie były robaczywe? Otóż, jeżeli nie wywiesiliśmy pomarańczowych tabliczek lepowych, to pierwszy oprysk należy przeprowadzić około 7-10 dni po stwierdzeniu masowego kwitnienia robinii akacjowej (akacji), bo w tym właśnie czasie muchówki wylatują z gleby.
Niestety w warunkach uprawy amatorskiej (mała skala upraw) dość trudno jest ustalić właściwy termin wykonania oprysków. A oprysk przeprowadzony w niewłaściwym terminie okazuje się zupełnie bezskuteczny. Trujemy jedynie samych siebie i otaczające nas środowisko, nie osiągając celu, jakim jest pozbycie się nasionnicy. Na ten problem zwraca uwagę prof. Kazimierz Wiech z UR w Krakowie w artykule umieszczonym w lipcowym Działkowcu.
Dlatego warto bliżej poznać metody niechemiczne, bezpieczne dla środowiska i nas samych, a jednocześnie wystarczająco skuteczne w warunkach uprawy amatorskiej. Skuteczne – o ile wszystkie te zabiegi przeprowadzimy we właściwy sposób.
Zwalczanie metodami naturalnymi zaczyna się w maju. Wówczas glebę pod czereśniami i wiśniami trzeba okryć gęstą gazą lub włókniną, co utrudni wylot muchówek. Warto poprosić o wykonanie tego samego zabiegu również sąsiadów aby w pobliżu nie było innych czereśni i wiśni, z których muchówki będą mogły wylecieć. Następnie rozwieszamy żółtopomarańczowe tabliczki lepowe (najlepiej te zaopatrzone w specjalny wabik) aby wyłapać jak najwięcej przylatujących do drzew muchówek (w bieżącym roku w maju przypominałem o tym czytelnikom naszego newslettera i za rok zapewne znowu przypomnienie powtórzymy). Warto także przyspieszyć termin zbioru owoców z drzew czereśni i wiśni, aby wykonać to zanim larwy szkodnika z owoców zejdą do gleby (nawet kosztem tego, że część zebranych owoców nie będzie jeszcze w pełni dojrzała).
Gdy piszę ten post (druga połowa lipca) jest już za późno na opryski chemiczne, jednak nie na metody naturalne. Otóż po zbiorze owoców warto wykonać ostatni zabieg – przekopać wierzchnią warstwę gleby pod drzewami. To zniszczy część larw, które zeszły na ziemię. Następnie czekamy do kolejnej wiosny aby ponownie rozłożyć tkaninę pod czereśniami i wiśniami oraz rozwiesić tabliczki lepowe.
Mam nadzieję, że wykorzystanie wyżej opisanych metod niechemicznych pozwoli Wam skutecznie pozbyć się nasionnicy z ogrodu działkowego czy przydomowego sadu bez konieczności wykonywania oprysków. Życzę powodzenia w walce z nasionnicą trześniówką!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
admin1
Administrator
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 171 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Śro 9:12, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Trawnik:
Szybko rosnący trawnik należy kosić nie rzadziej niż raz w tygodniu. Warto go również grabić metalowymi grabiami, co zmniejszy ryzyko tworzenia się mchu.
W fazie wzrostu trawnik można trzykrotnie dokarmić nawozem wieloskładnikowym. Jeżeli nie posiadamy urządzenia do rozpryskiwania nawozu, można go rozsypać ręcznie.
Skoszoną trawę należy usunąć z trawnika. Można ją rozsypać jako ściółkę pod krzewami, co zapobiegnie ich wysychaniu i wzrostowi chwastów. Ściętą trawę możemy również dodać do kompostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:02, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Sad:
Wrzesień jest obfitym miesiącem, gdyż możemy rozpocząć zbiory jesiennych jabłek i gruszek. Właściwy termin zbioru owoców przypada na 1 do 2 tygodni przed osiągnięciem dojrzałości. Aby nie przegapić tego momentu, warto obserwować sad i rozpocząć zbieranie, gdy pierwsze owoce samodzielnie zaczną spadać z drzew. Najpierw zbieramy największe owoce, a po około tygodniu pozostałe.
Zbieramy również średnio późne i późne odmiany śliw, wczesne odmiany winorośli z uprawy gruntowej, jeżyny, oraz powtarzające odmiany truskawek i malin.
Uwaga: orzechy włoskie zbieramy dopiero po opadnięciu z drzewa! Natomiast orzechy laskowe - gdy są w pełni dojrzałe i wypadają z okryw. Po zbiorze orzechy laskowe dosuszamy przez 2-3 tygodnie.
Jeszcze zanim rozpoczniemy zbiory warto przygotować pomieszczenie, w którym będziemy przechowywać owoce. Na 3 tygodnie przed terminem składowania pomieszczenie do przechowywania owoców, np. piwnicę, trzeba wybielić. Warto również opryskać pomieszczenia środkiem grzybobójczym, np. Miedzianem, dzięki czemu unikniemy niszczenia owoców w wyniku porażenia chorobami grzybowymi.
Powoli zbliża się czas jesiennego sadzenia drzewek i krzewów. Zanim przystąpimy do tej czynności, powinniśmy odpowiednio wcześniej przygotować glebę.
Opadłe z naszych drzew owoce i liście z widocznymi objawami porażenia chorobowego trzeba zebrać a następnie głęboko zakopać lub spalić. W ten sposób ograniczamy źródło rozprzestrzeniania się infekcji na lata następne.
W bieżącym miesiącu mogą uwidocznić się porażenia wiśni i czereśni przez raka bakteryjnego drzew owocowych oraz brunatną zgniliznę drzew pestkowych. Jeżeli drzewa są silnie porażone należy je usunąć i przygotować się do nowych nasadzeń w październiku.
Na pniach śliw warto założyć opaski z papieru falistego (częścią pofalowaną do spodu). To pozwoli nam wyłapać, wychodzące z owoców i schodzące na zimowanie, gąsienice owocówki śliwkóweczki.
Piędzik przedzimek wiosną może być sprawcą pojawienia się dziur w liściach, pogryzień pąków kwiatowych, poniszczonych zawiązków owoców u jabłoni, gruszy, śliw, wiśni, czereśni, a także niektórych drzew ozdobnych. Zwalczamy go na przełomie września i października montując na pniach pułapki lepowe w postaci papierowego lub foliowego lejka pokrytego od spodu substancją klejącą, opasającego pień drzewa. Pułapki te zatrzymają wędrujące w górę pnia samice. Ten zabieg pozwoli uniknąć stosowania opryków chemicznych przeciwko temu szkodnikowi w okresie wiosennym.
Jeżeli wiosną wśród krzewów malin widoczne były maleńkie muchówki (dł. 2 mm), to mógł być to pryszczarek malinowiec. Larwy tego szkodnika są beznogie, pomarańczowe, długości do 2,5 mm. Larwy żerują w grupach, po kilka lub kilkanaście sztuk, pod skórką pędu. Tutaj wydzielają substancje enzymatyczne, które powodują rozrastanie się tkanki i tworzenie na pędach malin galasowatych narośli długości 5 cm i szerokości do 3 cm. Larwy żerują i zimują w tych właśnie naroślach. Aby pozbyć się larw tego szkodnika, wszystkie porażone i zniekształcone pędy (z naroślami) wycinamy nisko nad ziemią, a podłoże wokół krzewów ściółkujemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
admin1
Administrator
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 171 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 15:05, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Warzywnik:
Również w ogrodzie warzywnym wrzesień jest miesiącem zbiorów. W tym miesiącu należy zakończyć zbiory warzyw ciepłolubnych, takich jak ogórki (i inne dyniowate), papryka i pomidory.
Dlaczego? We wrześniu w każdej chwili mogą wystąpić przymrozki, a nawet minimalne spadki temperatury poniżej 0°C będą zabójcze dla tych roślin. Pomidory należy zebrać wszystkie i nie w pełni dojrzałe ułożyć w pomieszczeniach, gdzie temperatura utrzymuje się w na poziomie 10°C. Można też wyrwać całe krzaczki i powiesić w suchym i chłodnym miejscu, gdzie powoli dojrzeją.
Zbieramy bób i fasolę na suche ziarno (fasolę na suche nasiona wyrywamy gdy już liście zżółkną i zaczynają opadać, zaś strąki są kremowe lub żółtawe i podeschnięte), oraz cebulę na zimowe przechowanie.
Rozpoczynamy również zbiory warzyw korzeniowych, m.in. buraków, marchwi, pietruszki i selera.
Można jeszcze zbierać niektóre rośliny przyprawowe, takie jak lubczyk i cząber.
Po zakończeniu zbiorów resztki roślin, które były porażone przez choroby, należy usunąć i spalić. Resztki roślin zdrowych warto przeznaczyć na kompost.
W połowie miesiąca należy ogłowić kapustę brukselską. Zabieg ten przeprowadzamy gdy na całej roślinie są już zawiązane główki.
Do połowy miesiąca można siać buraki liściowe na przezimowanie i wczesny zbiór (gniazdowo w rozstawie 40 x 15 cm), roszponkę (zalecana rozstawa: 3 x 15 cm) i szpinak (w rozstawie 10 x 20 cm).
W drugiej połowie września sadzimy cebulę dymkę. W tym terminie sadzimy ją głębiej i gęściej niż w terminie wiosennym.
Kto lubi rabarbar, może tę roślinę właśnie teraz rozmnożyć. Mateczne rośliny wykopujemy, a karpy dzielimy ostrym szpadlem na kilka mniejszych części. Każda powstała w ten sposób sadzonka powinna mieć 1-2 dobrze wykształcone korzenie i pączki. Gdy rany po cięciu obeschną (co trwa od 2 do 3 godzin), sadzonki wysadzamy w dołki zaprawione kompostem lub dobrze rozłożonym obornikiem.
Pod koniec miesiąca warto przekopać glebę w ogrodzie warzywnym. Jest to szczególnie ważne na glebach ciężkich, ponieważ ziemia pozostawiona na zimę w tzw. ostrej skibie (po przekopaniu nie zagrabiać i nie wyrównywać) pod wpływem mrozu nabiera lepszej struktury i staje się lepiej przepuszczalna dla wody. Przy okazji część szkodników, wydobyta na powierzchnię w czasie przekopywania, zginie zimą podczas mrozów.
Jeśli wrzesień jest suchy i słoneczny, uprawy należy nadal regularnie nawadniać. Dostateczna ilość wody w glebie pozwoli jeszcze na dorastanie korzeni późnych odmian marchwi, buraków z siewu lipcowego, skorzonery, rzodkwi, rzodkiewki. Poprawią się też warunki wzrostu warzyw kapustnych, które wymagają dużo wody, szczególnie w czasie wiązania i dorastania główek czy róż.
Na użytek zimowy warto wysiać w domu do większych doniczek pietruszkę i seler. Warzywa te doskonale dojrzeją na parapecie okiennym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
skrybaogrodowy
Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Południowa
|
Wysłany: Pon 16:13, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Antoni napisał: | Warzywnik:
Również w ogrodzie warzywnym wrzesień jest miesiącem zbiorów. W tym miesiącu należy zakończyć zbiory warzyw ciepłolubnych, takich jak ogórki (i inne dyniowate), papryka i pomidory.
Dlaczego? We wrześniu w każdej chwili mogą wystąpić przymrozki, a nawet minimalne spadki temperatury poniżej 0°C będą zabójcze dla tych roślin. |
Zanim się rady udzieli warto zapoznać się z prognozą długoterminową.
A ona na ten sezon powiada:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pogoda na wrzesień
Temperatura lekko powyżej normy. Suma opadów w normie i lekko poniżej niej.
Pogoda na październik
Temperatura lekko powyżej normy. Suma opadów poniżej normy.
Każdy potrafi wykonać "Copy i Paste" i warto to robić by pomagać, ale nie warto tego czynić by straszyć.
Regułą jest ogławianie pomidorów z końcem sierpnia, bo później zawiązane kwity nie dadzą już sensownego zbioru. W tym roku taka ogólna informacja jest informacją błędną.
Zatem wiedza szczegółowa jest pieniądzem lepszym od pieniądza gorszego (wiedzy ogólnej).
Pozdrawiam sezonowo
skryba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
admin1
Administrator
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 171 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 16:24, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ja w żadne prognozy nie wierzę, nikogo nie straszę, trzeba czytać teksty i trzeba je zrozumieć, nie piszę jako ekspert wszechwiedzący tylko normalny działkowiec.
Zimę w 2012r tez przewidywano że przyjdzie późno, a przyszła szybko.
Adam widzę że jesteś osobą doskonałą,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
skrybaogrodowy
Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Południowa
|
Wysłany: Pon 16:28, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
A co przepowiada Adam???
Pozdrawiam z zaciekawieniem
skryba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
basia.1947
Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KUJAWY
|
Wysłany: Pon 17:38, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Antoni bardzo dziękuję za takie dobre rady celem nawożenia jesiennego jutro jadę po nawóz i będę zasilać swoją działeczkę , Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:57, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
W podstawowym składzie nawozów jesiennych znajdują się makroelementy - fosfor i potas oraz mikroelementy - miedź, bor, żelazo i mangan. Składniki te nie ulegają wypłukaniu z gleby i okażą się przydatne wczesną wiosną. Jesienne podanie potasu pozwala też wielu roślinom lepiej przygotować się do zimy i przetrwania mrozów.
Jesienne mieszanki nawozowe nie powinny natomiast zawierać azotu (lub zawierać mało)
Skryba nie ma racji, w tym sporze, mam dobre wiadomości z praktyki i uczelni. Antoni ma rację, pozdrawiam działkowców
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
skrybaogrodowy
Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Południowa
|
Wysłany: Pon 18:09, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Edyta napisał: |
Skryba nie ma racji, w tym sporze, mam dobre wiadomości z praktyki i uczelni. Antoni ma rację, pozdrawiam działkowców |
Skoro doświadczenia uczelniane, to poproszę może kilka słów pomocnych w zakresie zasilania mocznikiem grusz po 15 lipca i skutkom takowego zasilania.
Do którego postu skryby szanowna Pani sie odwołuje? (zdaje się, że wewnętrzne KGB już ocenzurowało i usunęło.) Tym bardziej, że żadnego sporu nie toczę. Co najwyżej uzupełniam rady ogólne o drobne, aczkolwiek istotne (dla dociekliwych) szczegóły.
Pozdrawiam z uszanowaniem
skryba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
admin1
Administrator
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 18425
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 171 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 21:17, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Nikt nic nie usuwał, forum to dyskusja i udzielanie porad, każdy ma swoje doświadczenie i powinien się dzielić z innymi. Proszę podawać własne porady a nie krytykować nie słusznie inne osoby. Nikt tu się nie gniewa ani nie obraża, forum jest po to żeby pomagać sobie na wzajem, pozdrawiam Antoni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
skrybaogrodowy
Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Południowa
|
Wysłany: Wto 8:17, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Nie krytykuję NIESŁUSZNIE innych osób. Poglądy mam prawo mieć inne. Jeśli uzupełniam Twoje teksty, to mam do tego prawo. Jeśli Edyta twardo stwierdza jako (jak sugeruje) uczelniany autorytet, "że nie mam racji" to mam prawo poprosić ją o wyjaśnienie takiej, czy innej kwestii w zakresie związanym z pielęgnacją drzew owocowych. Jeśli odpowie mądrze, to sama przyzna, że miała zbyt kategoryczny osąd mojej wypowiedzi. Tyle. Aż tyle. I tylko tyle.
Pozdrawiam
skryba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|