Konflikt w ogrodzie " Zielona Dolina "

emilia

Adminie. Wiem, że to trudno ogarnąć, ale niestety do tego dopuścił okręg wyrzucając 4 działkowców, którzy niczym nie zawinili.

Janusz

Ja podziwiam pogląd kolegów. Na ogrodach gdzie pobudowano domy, zaczęto deptać po piętach to PZD be zakładam zobaczycie opłaty Stowarzyszenia. Wyjdą Wam bokami.Zobaczycie opłaty. No ale nie mój cyrk.Życze Wam wizjonerskich pomysłów.Teraz prawie wiem wszystko. Pokażcie swoja silę i Wasze domy, myślę że nie będziecie mogli się czym kol-wiek pochwalić.

Janusz

Przepraszam coś mi się stało kiedy pisałem.

emilia

Witam Januszu! Opłaty są już znane, burmistrz cieszy się, że po 3 latach zakończy się konflikt. Zapewniam Cię, że zyskujemy. Ale nie będę tu robiła agitacji. Każdy ogród może dziś wyjść z PZD. To falandyzacja prawa przez Związek. PZD robi działkowcom wodę z mózgu. Stowarzyszenie założyło 217 działkowców, a nie grupa mieszkańców. Założyli w proteście, kiedy członkostwa pozbawiono 4 działkowców, tych którzy wykryli fałszowanie dokumentacji kasowej. Napisali oświadczenie, że nie zgadzają się z taką polityką i założą stowarzyszenie. Członek komisji rewizyjnej, b. pracownik min. skarbu interweniował w ich sprawie. I co? Komisję rewizyjną rozwiązano, a na jej czele postawiono strażaka z podstawówką. A co powiesz na to, że na ostatnim Walnym z rekomendacji przedstawiciela Okręgu wybrano na przewodniczącego kom. rew. człowieka, który przyczynił się do defraudacji kasy, ma proces i już w pierwszym dniu przyznał się do winy. Potrzebna była znów wielka awantura, by go odwołano. Takie to obyczaje panują w Wielkopolsce. Mieszkańców mamy od 10 lat, dom p. Jarząbków stoi chyba od końca 1999, może krócej. Zaczął przeszkadzać, kiedy p. Jarząbek zgłosił sprawę transferu pieniędzy do prokuratury. Okręg za wszelką cenę chciał ukryć sprawę. Działkowiec który do Okręgu pojechał, usłyszał, że Okręg to obejrzy i zadecyduje. Wyraźnie bagatelizowano sprawę (mamy nagranie). My wiedzieliśmy, że na czele Okręgu stoi człowiek z wyrokiem sądowym. Czy mówiąc trywialnie, dostarczyłbyś dowody przestępstwa do "gangstera", wiedząc, że ten schowa je pod dywan? Tym bardziej, że prawo mówi: Obywatel, który podejrzewa możliwość popełnienia przestępstwa ma obowiązek zgłosić to w prokuraturze. Zastanawialiśmy się i konsultowaliśmy ze środowiskiem prawniczym. Wszyscy odpowiedzieli jednakowo: do prokuratury. I p. Jarząbek tak zrobił. I wtedy nastąpił atak na niego. Do tej pory PZD nie przeszkadzał jego dom. A ogrodowa komisja budowlana zaakceptowała projekt. Zarząd obserwował budowę i wszystko było OK. Mało tego, prezes Okręgu 2-krotnie powtórzył, że p. Jarząbek to jeden z najlepszych prezesów ogrodów w poznańskiem (jest nagranie), ale ma jedną wadę nie lubi pracy w kolektywie. No cóż, nie pasował do układu.
Po wyrzuceniu tej czwórki, inna osoba udała się z interwencją do posła SLD. Interweniował też przewodniczący partii na okręg wielkopolski. Były prowadzone rozmowy w PZD i nic nie dały. Wtedy poseł SLD powiedział; zakładajcie stowarzyszenie. PZD stworzyło paranoidalną sytuację, w której 4 działkowców posiada działki, a nie płaci składki związkowej. Jedynie za media i remonty ogrodu. Zastanów się, dlaczego PZD z takim uporem nie chce odpuścić temu małemu ogrodowi??? Przecież listę podpisało prawie 220 osób na 249 łącznie. Nie podpisali aktywiści PZD, ci którzy mają dziś proces i ci którzy z nimi trzymali.

Do Klaudii: Z tego co wiem, to p. Jarząbek współpracował z min. infrastruktury przy noweli ustawy o gospodarce nieruchomościami. Tam chodziło o zamianę wieczystego użytkowania w prawo własności. I czy PZD dostanie ogrody odpłatnie, nieodpłatnie czy zostanie wyłączone. p. Jarząbek reprezentował w departamencie zespół stowarzyszeń działkowych. PZD odmówiło zasiadania przy wspólnym stole(!) i w związku z tym PZD wyłączono z uwłaszczenia. Minister ma prawo rozmawiać z każdym, szczególnie jeśli są partnerzy mogący wnieść twórcze uwagi. Akcja pisania protestów była kolejnym aktem ośmieszania się przez Związek.

Do Kazimierza: Samowolki stoją u nas mniej więcej od 1996. I co: Dygnitarze z PZD przyjeżdżali na Dzień działkowca, cmokali z podziwem, nażarli się, napili i było OK. Przecież widzieli. Altany nie powstają w 6 godzin. A co powiesz na osiedla rekreacyjne nad jeziorami i w lasach. Działki 800 m.kw, dacze 100 m.kw z basenami. Wokół nówki-limuzyny. I tablica PZD, ROD taki a taki. Zamieszkałe przez setki ludzi nie płacących podatków, tylko kilkadziesiąt zł do PZD. Być może to tylko u nas w Wielkopolsce jest taki patologiczny obraz, ale jest. Śląsk ma długie tradycje i może u Was nie doszło do takich dewiacji. I jak się to ma do koncepcji samorządu terytorialnego, gdzie gmina ma zarabiać na swoje utrzymanie. Oczywiście z ogrodów nie są to wielkie pieniądze, nasza burmistrz też to przyznała, ale są pewne zasady. Korzystasz - płacisz. Potrzebujesz - gmina pomaga. Dziś człowiek który ma taką daczę, moralizuje na stronie PZD w dziale dyskusje - poucza, że nie powinno dojść do takich samowolek. A sam siedzi nad jeziorem, myje w stawie samochód, a wieczorem śmieje się z tego jak dobrze się ustawił w życiu.
Podam inny przykład z naszego okręgu. Likwidacja ogrodu z powodu rozbudowy stadionu Euro 2012. Okręg nie kiwnął palcem, prezes powiedział w TV, że stadion ważniejszy niż działki. Wtedy działkowcy założyli komitet obrony ogrodu i poszli do prezydenta. A prezydent mówi: przecież macie swój związek, niech działa, bierze pieniądze. Wtedy prezes Okręgu się obudził. I zaczął pracować nad planami. Miasto wytyczyło teren pod nowy ogród, działkowcy dostali odszkodowanie, PZD wzięło kasę za infrastrukturę. I wiecie co się stało? Połowa ludzi wzięła odszkodowanie i zrezygnowała z działki. Inni wzięli je po to by po roku, dwa odsprzedać. Ten nowy ogród przez długi czas stał pusty. Gdyby w PZD pracowano z planem wystarczyło by tych ludzi porozmieszczać po innych ogrodach. Bo w Poznaniu prawie wszędzie są wolne działki. Tylko, że PZD się tym nie interesuje, nie ma planu integracyjnego, z którego by wynikało, gdzie i na jakim ogrodzie są wolne miejsca. A migracja to sprawa naturalna. Ale do tego potrzebna jest wiedza, zdolność prognozowania
O, mam inny przykład. Mamy w Poznaniu poligon. Duży. Pewnego dnia grupa pułkowników idzie do dowódcy i mówi, panie generale tam jest pusty teren, tam czołgi nie jeżdżą, może byśmy założyli działeczki. A pan generał też by dostał i wieczorem byśmy podyskutowali. Znacie te klimaty, prawda? Miejsce pracy, koszary i rekreacja - 3 w 1. Ale niepewność o przyszłość gdzieś tkwi. Panowie wojskowi jadą do PZD i dostają tablice ROD. No i przychodzi czas na poligon. Armia się wyniosła, ziemia została, wokół osiedla mieszkaniowe, tylko działki w środku. Za chwilę MON będzie grunt sprzedawał i wiecie co będzie? Krzyk, że zabierają ogród. Takie to są polskie klimaty.
Nikt w Polsce nie będzie likwidował ogrodów działkowych, są plany zagospodarowania. Jest inna sprawa, Tak jak usuwa się z miast stare cmentarze, tak i ogrody będą znikały. Znika ziemia publiczna, a właściciele mają niezbywalne prawo do gruntu po ojcach. Mnie też byłoby przykro, gdyby przyszło likwidować mały drewniany domek jaki od 20-paru lat stoi. Ale nic nie jest wieczne. Od lat stosuje zasadę ucieczki do przodu. Decyzje TK są nieubłagane. I tą droga idzie Kwitnąca Dolina. Pzdr.

Janusz

Witam Cie Emilio. Uważnie przeczytałem. W 80% się z Tobą zgadzam. jest mi przykro że musiało dojśc do takiego zamieszania.Wina zawsze leży po środku. Wszędzie są ludzie i ludziska. W naszym Okręgu też zdarzają się takie sytuacje.Zawsze staramy się jakoś je rozwiązać.Masz rację że TK musi sprawę rozwiązać definitywnie. P.s.- pochodzę z Gniezna, bywam na ich ogrodach, a przez Swarzędz często przejeżdżam. Zapraszam Cię do zjrzenia na moją stronę ogrodu-R.O.D.Gajówka Wodzisław Śląski. Życzę powodzenia. W którym miejscu macie to Wasze cudo?

admin2

Emilio opisujesz tu sprawę jak Ty to widzisz, większość czytających ma na pewno inne zdanie i ja też. Nie podzielam waszych racji w 50 % jeśli chodzi o uwłaszczenie to w 100% Myślę że czas pokaże jak ta sprawa się zakończy dla działkowców i ogrodu. Ja jestem szarym działkowcem i mówię że władze wybieraka działkowcy i od nich zależy dużo. Pozdrawiam Tomek

Kazimierz

Emilio, po przeczytaniu Twoich postów przyznaję, że masz dużo racji. Niemniej jednak Ty ugruntowujesz swoje spostrzeżenia na podstawie sytuacji w Waszym ogrodzie. Trzeba do tego jeszcze dodać atmosferę i grono osób, z którymi dochodzisz do takich, a nie innych wniosków, moim zdaniem - subiektywnych. Słusznie zauważyłaś, że w innych ogrodach może jest inaczej, mniej konfliktowo, ale powtórzę swoje zdanie; w 99% atmosferę w ogrodzie tworzą sami działkowcy. To oni mają wpływ na wybór władz, to oni przegłosowują uchwały na walnym zebraniu. Pozatem, to oni stanowią przeważającą większość w stosunku do władz ogrodu, które nie spełniają ich (działkowców) oczekiwań. To oni mają możliwość odwołania tych władz. Czy łatwiejszym jest zmiana statusu ogrodu na Stowarzyszenie, aniżeli wymiana zarządu ogrodu?. Nie sądzę.
Jakoś dziwnym i zarazem podejrzanym, wydaje mi się, hermetyczne zamknięcie tego, co dzieje się w Stowarzyszeniach. Dlatego m.in. mam rezerwowe podejście do tak szumnie powstających (a raczej dążących do powstawania na gruncie ROD), Stowarzyszeń. Pomijam tu zagadnienia prawne i moralne takich działań. Ale póki co, życzę powodzenia.

emilia

Witam kochani. Zarządu nie dało się wymienić. Po powołaniu zarządu komisarycznego działkowcy poprosili Okręg o zmianę składu. Zaakceptowano prezesa jako nieumoczonego, natomiast pozostali pochodzili z zarządu, którego prezes i skarbnik siedzi na ławie oskarżonych. Czyli to byli "wspólnicy" Bo musieli wiedzieć, że kasa jest wyprowadzana. Odpowiedzią była cisza. A czy wiecie, co było na Walnym? Nie uwierzycie. Przywiezieni skądś aktywiści brali udział w głosowaniu. Mieli kartki. Przew. zebrania głośno mówił, że kto zapisał się do stowarzyszenia, nie może wejść do zarządu.
Ktoś u nas powiedział niedawno. W 2009 r to byliśmy z wiedzą do tyłu, dziś mamy pełną szafę przekrętów jakich dopuszcza się PZD. Ci wyrzuceni działkowcy zgodzili się na pokazanie publiczne swoich twarzy, co wkrótce nastąpi. I jeszcze jedno. W Swarzędzu jest już jeden ogród gminny. Dlatego zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie. Dopowiem, a czy wiecie że w 2010 r. Okręg pozn. stracił ponad 1,1 mln. złotych na bezumowne korzystanie ze swej siedziby i musiał się wyprowadzić? Te pieniądze to nasze i wasze składki. Starczyło by na wiele potrzeb ogrodowych. Nic z tego, ludzie pewnej formacji do tego nie dopuszczą (!)
Do Janusza: Siedzimy dokładnie na granicy Poznania i Swarzędza jadąc w kierunku Warszawy.

Klaudia

Witam wszystkich. no no czytam i oczom nie wierzę.
Emilia chyba ma trochę racji.
Ostatnio słyszałam że resort zablokował możliwość uwłaszczenia się PZD na gruntach ROD. Jak znajdę link do ustawy to podłączę. Może ktoś z Was już go zna, bedę wdzięczna za zaoszczędzenie mi czasu.
Jak pomyślę że PZD mogłoby przejąć na własność grunty ogrodów to ciarki mnie przechodzą. Wystarczy zobaczyć jak PZD zmienił statut - zagwarantował sobie utrzymanie zarządów komisarycznych aż do dwóch lat. To dla PZD coroczne walne zebrania działkowców już nic nie znaczą?
Ale ten Jarząbek musiał PZD zajść za skórę. oj oj.
I dlatego ja emilii wierzę na 90%. A co tam...

karoli22 · Wysłany: Pią 13:37, 02 Mar 2012 Temat postu:

O rany trochę mnie tu nie było a tu taka miła niespodzianka!!!
Brawo!!!! Kwitnąca Dolina,cały czas wierzyłam w to że uda wam się uwolnić od PZD.Brawo Panie Jarząbek!!!!!!
Emilia nie przejmuj się opiniami leśnych dziadków bo to fani i aktywiści PZD.Jeżeli w "działkowcu" zamieszczają na wasz temat kłamliwe informacje to pod sąd z tym brukowcem skoro zniżyli się do takiego poziomu.Zyczę wam samych dalszych sukcesów.To ja Mona Lisa ale pod innym nickiem bo musiałam na nowo się zarejestrować Rolling Eyes

emilia · Wysłany: Pią 19:57, 02 Mar 2012 Temat postu:

Witaj Mona Lisa. Jesteś świetnym detektywem. Byłaś nieomylna w osądach. 100% racji. Gratuluję. U nas dziś był Wielki Dzień Wielkiej Niespodzianki. Były łzy radości. Ale jeszcze nie mogę mówić.

karoli22 · Wysłany: Sob 8:23, 03 Mar 2012 Temat postu:

Jak ochłoniesz to napisz.Ciekawe co się dzieje z tym waszym "aktorem" Wink

, panem D. namaszczonym na prezesa przez OZ?

emilia · Wysłany: Pon 9:51, 12 Mar 2012 Temat postu:

Prawda o Kwitnącej Dolinie już na Youtube
10 tygodni, które wstrząsnęły Kwitnącą Doliną - cz. 4

karoli22 · Wysłany: Pon 11:18, 12 Mar 2012 Temat postu:

Cała prawda jak na dłoni.No i gwiazdor znalazł miejsce w prezydium OZ Rolling Eyes

Podzamcze też walczy
[link widoczny dla zalogowanych]

admin2 · Wysłany: Pon 20:27, 12 Mar 2012 Temat postu:

To co piszą trzeba zawsze traktować z przymrożeniem oka, nie zawsze są to fakty, pisanie że PZD nikt nie kontroluje jest bzdurą. Pozdrawiam i jak zawsze życzę Wam dużo zdrowia i miłego wypoczynku na działkach, pozdrawiam Tomek